W jednym z tematów forum powstał pomysł aby gracze pykający turnieje S&G Turbo podzielili się swoimi strategiami gry w takich turniejach, dlatego założyłem oddzielny temat o odpowiednim tytule, tak aby wszyscy mogli trafić tutaj z neta i nabić miliony odwiedzin na forum.pokerzysta.pl LOL .
Nie jestem graczem z wielkim doświadczeniem, ale staram się grać systematycznie. Ten sposób gry, który tu przedstawiam stworzyłem na podstawie podglądania gry lepszych graczy, jak już wcześniej pisałem byli to głównie Boku87 i Acoimbra, (chociaż oni grają zdecydowanie na ilość a nie na jakość i trzeba wziąć to pod uwagę) a także na podstawie własnych obserwacji. Najczęściej gram w turniejach z wpisowym $3.
Główna myśl przewodnia jest taka: gram aby wygrać. Nie interesują mnie zbytnio niższe miejsca płatne, więc grając 8 turniejów wolę odpaść nawet z 6 we wczesnej/środkowej fazie turnieju, ale w 2 zająć wysokie miejsca płatne niż w 2 odpaść na początku a w 6 się wyblindować na bubblu lub niskich miejscach płatnych.
Generalnie w turniejach 18/45/180 gram identycznie: na początku tight ale jak już wchodzę do gry gram bardzo agresywnie. W późniejszej fazie gram bardziej loose. Każdy turniej dzielę sobie na dwie główne fazy, które głównie są zależne od ilości posiadania przeze mnie żetonów: pierwsza jest wtedy, kiedy mam więcej niż 12BB a druga kiedy mam mniej niż 12BB.
FAZA 1: 12BB+
Tą fazę także dzielę na dwie inne fazy:
Faza 1A - to ta, gdzie mam 12BB+ ale jest to początek turnieju: blindy są małe, mamy długie stoliki a stacki graczy są wyrównane. Tutaj gram tylko i wyłącznie pięcioma rękami: JJ+ oraz AKs/o za to rozgrywam je możliwie najbardziej agresywnie. To oznacza, że podbijam, przebijam prowokując do wejścia allin przed flopem oraz sprawdzam alliny graczy z każdej pozycji. AQ i TT wydają mi się za słabe do takiego stylu gry, nie kradnę blindów dopóki nie ma ante. Jeśli stawiam wszystkie swoje żetony przed flopem na jedą z tych 5 silnych rąk zwracam uwagę czy aby na pewno sprawdzi mnie tylko jeden gracz. Jeśli jest ich więcej sprawdzam tylko z KK kiedy wiem, że oprócz mnie sprawdzi jeszcze dwóch graczy i z AA kiedy wiem, że sprawdzi jeszcze trzech lub czterech graczy.
Koncepcja jest taka: Podwajam się albo odpadam. Jeśli odpadnę to odpadnę , a jeśli nie to jestem z podwojonym stackiem i mam świetną sytuację do walki o wysoko płatne miejsce.
Faza 1B - to ta, gdzie jesteśmy gdzieś w środkowej/końcowej fazie turnieju. Najczęsciej wcześniej udało nam się podwoić lub zgarnąć jakąś ładną pulkę i mamy 12BB+ no a taki „przeciętny stół” nie jest do końca full ringiem (7-8 osób) i mamy różne stacki u graczy. Tutaj dokładam trochę większy wachlarz zagrań. Nadal unikam gry z wczesnej a nawet środkowej pozycji, ale za to skupiam się na grze z późnej pozycji pushując z w miarę dobrymi rękami ze SB jeśli nie było do mnie żadnej akcji. Unikam gry ze stackami takimi jak ja chyba, że mam JJ+, AKs/o, wtedy jestem w stanie wyłożyć wszystkie swoje żetony na stół.
Jeśli są już ante i gracz za mną ma stack podobny do mojego jestem w stanie wrzucić mu pusha z każdym Asem, Królem do szóstek jeśli offsuit, do dwójek jeśli suited i z każdym suited-connectorem do 65s. Oczywiście jest to push-półblef, czyli wolałbym żeby mnie nie sprawdzał no ale jak już sprawdzi to mam w miarę realne szanse na wygraną. Jeśli gracz ma 50% mojego stacka albo mój stack połową jego traktuję to jaką granicę niebezpieczeństwa i tutaj pushuję z trochę lepszymi rękami bo wiem, że i tu i tu sprawdzi mnie z szerszym zakresem rąk. Z gorszych rąk nie gram już suited-connectorów tylko wysokie Króle i średnie Asy. Staram się szukać okazji do takiego pusha przynajmniej raz na jedno okrążenie stołu aby utrzymać folding equity.
FAZA 2: 12BB-
Tutaj jak pewnie każdy się domyśla gram allin/fold, ewentualnie z AA na ręce mając ok. 10BB z późnej pozycji jeśli nie było przede mną żadnej akcji jestem w stanie wykonać jakieś podbicie aby wciągnąć do gry przynajmniej jednego gracza, poniżej 10BB normalny push nawet z późnej pozycji. Nie lumpuję!
Tutaj jest bardzo ważna koncepcja i wg. mnie kluczowa do wygrywania tego typu turniejów, której nie rozumieją początkujący gracze. Pushujemy ostro już od 10-12BB nie czekając na premium hand. Naprawdę nie ma na to czasu! Grając 8 turniejów lepiej odpaść mając te 10-12BB z 6 turniejów i w pozostałych 2 mieć bardzo dobrą sytuację do dalszej gry mając powiedzmy te 20-24BB i możliwość walki o final table oraz wysokie miejsca płatne niż doprowadzić do sytuacji, że nadal gramy w 6 z 8 turniejów wszędzie mając po 5 BB lub mniej. Taka gra jest zdecydowanie niepoprawna i doprowadzi ona do tego, że nawet jeśli wygramy pusha to przez chwile znów mamy te 10BB ale zaraz wskakują wyższe blindy i znów jesteśmy w sytuacji sprzed kilku minut co kończy się tym, że odpadamy na bubblu albo na jakimś niskim miejscu płatnym. Mając mały stack gracze dużo chętniej będą nas sprawdzali nawet z marginalnymi rękami chcąc się nadbudować i przy okazji wyeliminować kolejnego gracza.
Żeby nie pisać tutaj jakichś niepotrzebnych wywodów wklejam ściągę z której korzystam w drugiej fazie czyli 12BB-. Grupy rąk opracowane są na podstawie intellipoker.pl Nie wiem czy już odwiedzaliście tą witrynę ale jeśli nie to zapraszam bo naprawdę warto. Jest dobry poradnik odnośnie S&G (co prawda 9 os. ale zawsze).
Krótki opis. Ręce są podzielone na odpowiednie grupy. Grupa 7 i 8 mają dwie podgrupy i z tych drugich rzadko korzystam no chyba, że w jakichś ekstremalnych sytuacjach czyli pushuję jakiegoś gościa mega tight ze SB przy dużych blindach z ante mając podobną ilość żetonów co on (dlatego, że tak łatwo mnie nie sprawdzi).
Jeśli chodzi o trzy następne tabelki to mamy dany scenariusz i wg niego pushujemy odpowiednie grupy rąk z odpowiednich pozycji przy odpowiednim stacku. Jak łatwo można zauważyć, z wczesnej pozycji gram zdecydowanie lepszymi rękami niż ze środkowej i późnej. Czasami jak nie ma full ringu tylko jest powiedzmy 7-8 graczy przy stole lekko opuszczam poprzeczkę z wczesnej pozycji i jestem wstanie wrzucić allina z grupą gorszą, czyli np. w pierwszej tabelce jak mam 12-5BB mogę tutaj pokusić się o pusha z kartami już z grupy 5 a nie dopiero 4.
Zdaję sobie sprawę, że ostatnia tabelka – czyli sprawdzanie pushów – wymaga dopracowania, ale mam nadzieję, że bardziej doświadczeni gracze tutaj coś podpowiedzą. Wydaje mi się, że koncepcja jest dobra, bo to z jakimi kartami sprawdzimy zależy od tego ile BB ma stack gracza, który pushuje i jakiej wielkości jest nasz stack w stosunku do jego stacka.
Na końcu dodałem jeszcze jak reagować na sytuacje takie jak ta, że jesteśmy na BB a gracz ze SB stawia nas na allinie. Wiadomo, że raczej nie trzyma AA za każdym razem , tylko chce ukraść blindy ze stołu, a więc ja w takich sytuacjach sprawdzam z rękami z Grupy 5 dodając Asy do siódemek i wyrzucając pary 55 i 66 a to dlatego bo nie chcę nadziać się na dwie wyższe karty. Zaznaczam jeszcze raz, ze ściąga jest opracowana na mikro stawki a nie na turnieje z wpisowym $12. Chcę jeszcze tutaj zaznaczyć, że "ściąga" jest narzędziem poglądowym. Należy ją modyfikować w zależności od tego w jakiej sytuacji jesteśmy w danym momencie.
Na koniec kilka uwag:
- W turniejach turbo nie limpuję, chyba że jest kilku liperów przede mną, jestem na późnej pozycji i dostanę coś w miarę dobrego to mogę tanio zobaczyć flopa.
- Moje podbicie przed flopem zawsze wynosi 4BB i jest stałe, przebicie także wynosi 4x podbicie gracza. Jedni gracze mówią, że to za mało inni że za dużo a ja uważam, że to optymalna opcja. Jeśli moje podbicie lub przebicie ma wynieść 30% moje stacka lub więcej od razu wchodzę allin. Dodatkowo jeśli przede mną są jacyś limperzy to do każdego dokładam 1BB przy podbiciu, czyli jeśli dostaję QQ jestem na środkowej pozycji, blindy 10/20 i przede mną 2 liperów to nie podbijam do 80 a do 120.Po flopie podbijam najczęściej o 2/3 – 3/4 puli.
- Jeśli przykładowo mam AKs/o podbijam przed flopem 4BB i sprawdzi mnie ktoś a na flopie nic nie trafiam i tak cbeta o ¾ puli celem kradzieży Blindów. Gracz spasuje w zdecydowanej większości przypadków. Jeśli spasuje to super, jeśli przebije to też super bo wiemy na czym stoimy i grzecznie pasujemy, jeśli sprawdzi no to trochę do dupy bo nie wiemy co jest ale ja przyjmuję, że coś ma i gram check/fold na turnie i riverze.
Staram się nie robić cbeta kiedy:
- do gry wejdzie dwóch lub więcej graczy,
- na flopie wychodzi draw do koloru,
- na flopie wychodzi draw do strita.
Drawy rozgrywam tak ostrożnie, ponieważ gracze na niskich stawkach bardzo lubią dokładać do puli nawet jeśli im się to kompletnie nie opłaca, więc na dłuższą metę uważam to za marnowanie żetonów.
Za to bardzo namiętnie podbijam w momencie kiedy na flopie wychodzi para. Wtedy można się pokusić o cbet nawet jeśli flopa ogląda jeszcze dwóch graczy.
- W późnej fazie nie lumpuję ze SB bo jest to duży błąd. Albo allin albo pas. Co bardziej ogarnięty gracz wrzuci nam pusha z BB i będziemy musieli spasować i oddać mu żetony za darmo.
- Jeśli jesteśmy na BB a gracz ze SB lumpuje w późnej fazie to stawiamy go na allinie z jakimiś dwiema zdatnymi kartami (powiedzmy każda karta z grup 1-8 i do tego możemy dodać nawet te dwie podgrupy z grup 7 i 8 jeśli jakiś gracz tight). W zdecydowanej większości przypadków zobaczymy pas.
- Trzeba się nauczyć grać HU. Przy takim sposobie gry będziemy je grali dosyć często więc przegrywając je tracimy bardzo dużo (bo wiemy jaka jest struktura wypłat w turniejach).
Mam nadzieję, że do tematu przyłączy się wielu graczy, szczególnie bardziej doświadczonych. Krytyków prosiłbym o konstruktywną krytykę ze swoją koncepcją gry i najlepiej z wyjaśnieniem dlaczego tak a nie inaczej, a nie posty w stylu „k*rwa człowieku jak Ty grasz sity!?!?!?” a sam po 2k rozegranych turniejów ma ROI -30% Pzdr.