Ciekaw jestem waszej opinii nt. betowania min-raise preflop z buttona. Od jakiegoś czasu gram 2xbet preflop z pozycji i muszę powiedzieć, że bardzo sobie chwalę tą metodę. Gram min-raise wszystkie Kx, Ax, pary, suited connectory, QT-Q7, JT-J8, T9.........itd. czyli ręce które większość graczy 3xbetuje i 2xbetuje preflop z buttona. Czyli w ogóle nie 3xbetuje. Zalety:
- jest mało przejrzysty dla przeciwnika
- nie angażuje w rozdania zbyt dużej puli żetonów co pozwala mi na łatwiejsze kontrolowanie puli bądź łatwiejsze podejmowanie decyzji o zrzuceniu ręki. Wcześniej traciłem dużo żetonów w sytuacjach gdy nie trafiałem flopa, robię cbeta, przeciwnik robi call, na turnie dajemy check, na riverze przeciwnik gra "for value" jeśli coś rzeczywiście ma bądź blefuje widząc moją słabość na turnie i wyrzuca mnie z rozdania. Grając min raise preflop gram mniej cbetów, i nie mam oporów przez zrzuceniem rąk gdy przeciwnik wykazuje siłę - dzieki temu mam mniej trudnych decyzji do podjęcia.
- udaje mi się kraść blindy ryzykując mniej - 2 blindy zamiast 3. Może nie kradnę ich tyle co jakbym 3xbetował ale mimo wszystko z reguły przeciwnicy mniej lub bardziej respektują mój 2xbet.
- pozwala mi budować więcej mniejszych pul niż bym 3xbetował - dzięki temu będąc lepszym graczem postflop zyskuje większą przewagę nad przeciwnikiem (przy 3xbetowaniu budowałbym mniej pul lecz większych)
- przy min-raise preflop przeciwnicy mają mniejsze ciągoty do blefowania posflop co ułatwia czytanie ich gry
- jeśli przeciwnik jest niecierpliwym graczem i przez pół godziny gry widzi, że każdą graną rękę min-raisuje (czasami limp, generalnie gram z buttona min-raise albo fold) to próbuje chyba z nudów przebijać mnie z jakimiś przypadkowymi rękami które nie omieszkam sprawdzić mając pozycje i w miarę przyzwoitą rękę. A dodam jeszcze , że gram deep stacki)
Przez ostatni miesiąc grania muszę stwierdzić, że min-raise świetnie zdaje egzamin na poziomie $20-$30 SNG jednak robiąc shoty na $50 dostaje po dupie - z tego co zauważyłem to gracze na stawkach $50 dostosowują się tzn. callują prawie wszystkie moje min-raisy i podkręcają agresję postflop i preflop i .....czuje się trochę jak dziewczynka we mgle.
Może gra ktoś z Was podobnym stylem i podzieli sie wrażeniami? Zastanawiam się czy można grać w ten sposób na wyższych stawkach ($50, $100 HUSNG ) z dobrym efektem.