-
-
-
-
właśnie wykańczam mieszkanko i co mnie ktoś spotka to sie pyta: "Jak się posuwają roboty?". Po pierwsze, co ma piernik ... Po drugie, skąd mam wiedzieć. Życie seksualne sztucznych form życia, nigdy mnie nie interesowało....
-
Konduktor do pijaka:
- Bilet prosze!
- Nie mam kasy.
- A na wodke pan mial?
- Kolega ugoscil!
- A na podroz to juz nie dal?
Na to pijak, wyciaga flaszke:
- Jak to nie dal?
-
- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej w gości.
Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja !
- Eeee, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Ale taki
niesmak pozostał.
-
Przychodzi kobieta do sklepu zoologicznego w celu zakupienia prezentu dla meza, oglada ale wszystko wydaje sie strasznie drogie.
W koncu zrezygnowana pyta sie sprzedawcy. Nie ma pan czegos tanszego? Sprzedawca odpowiada - Mam zabe za 50 zl
Za 50 zl? Czemu tak drogo odpowiada kobieta.
Widzi Pani bo ta zaba umie swietnie robic laske.
Kobiete nagle oswiecilo, ze jesli zaba bedzie w tym dobra to wyreczy ja z tej nieprzyjemnej czynnosci.
Prezent przyniosla do domu i wreczyla mezowi podkreslajac umiejetnosci zaby. Maz podszedl do sprawy bardzo sceptycznie ale prezent przyjal.
Noc kobiete budza dziwne dzwieki w kuchni.
Schodzi do kuchni, a tam wszedzie garki porozstawiane, a zaba studiuje ksiazke kucharska. Zona pyta sie meza - Co sie dzieje?
Jak tylko zaba nauczy sie gotowac Wypierdalasz! odpowiedzial.
-
Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu,
dziecko szarpie matke za rękaw i mowi -
"Mamo, mamo chce mi się jeść i pić".
Obok stoi facet i mówi-
"Niech mu pani kupi arbuza to zje i sie napije",
na co matka -
"Zwal se pan konia nogami, to se pan poruchasz i potańczysz"
Ostatnio edytowane przez Mateuszart ; 28-06-2007 o 19:20
-
Siedzą dwie blondynki na przystanku i rozmawiają.
- Na jaki tramwaj pani czeka?
- Na dwudziestkę.
- Ale przecież dwudziestka jeździ tylko w dni świąteczne, a dziś jest wtorek.
- Ale ja mam dziś urodziny.
-