Wątek Polityczny

[jdx]

weeskacz ty masz umysl na poziomie dziecka.
Pierwszy raz jak zaczalem z toba dyskusje o zyciu po smierci myslalem ze jestes nastolatkiem

Facet który chce dyskutować o życiu po śmierci wytyka drugiemu że ma umysł dziecka. Cmom...

[wiemjakgrac]

Facet który chce dyskutować o życiu po śmierci wytyka drugiemu że ma umysł dziecka. Cmom...

lol.
wykaze sie odrobina nadzieji i wiary w jakiekolwiek twoje wyksztalcenie i wymienie kilka osob, ktore wg Ciebie maja umysl dziecka:
Arystoteles, Platon, Sokrates, Leonardo da Vinci (na pewno slyszales), Einstein, Erazm z Rotterdamu, Blaise Pascal,

to tak kilka osob z brzegu, ciesze sie ze dyskusja o zyciu po smierci stawia mnie miedzy nimi.

[CGJung0]

Arystoteles to raczej nie...

Niemniej mam do zaoferowania ciekawsze nazwisko.
Otóż do grona tych "dzieciaków" należał także najprawdopodobniej najsłynniejszy matematyk i logik - Kurt Godel.

Myśle też, że znalazłoby się jeszcze pare nazwisk, które mogłyby wprawić w zakłopotanie geniuszy z forum twierdzących, że "wierzący = głupi".

[jdx]

Myśle też, że znalazłoby się jeszcze pare nazwisk, które mogłyby wprawić w zakłopotanie geniuszy z forum twierdzących, że "wierzący = głupi".

A to tak nie jest że wierzący = głupi?! Myślisz że garść znanych nazwisk temu przeczy? W takim razie proponuję udać się pod najbliższy kościół i porozmawiać z "myślicielami". Ewentualnie osłuchać ich rozmów.

BTW. Tak, Einstein to wybitny przypadek 100% wierzącego. Sam nawet o Godelu (Godlu?), którego nie znam, napisałeś "najprawdopodobniej". No chyba że coś źle zrozumiałem i miałeś na myśli to, że Godel to jest najprawdopodobniej najsłynniejszy matematyk i logik a nie że najprawdopodobniej był wierzący.

[CGJung0]

A to tak nie jest że wierzący = głupi?!

Moim zdaniem nie jest. Nie uważam, że jedno warunkuje drugie i w ogóle nie uważam, że jedno ma z drugim cokolwiek wspólnego.

Myślisz że garść znanych nazwisk temu przeczy?

Tak myślę. Jeśli forumułujesz twierdzenie pod kwantyfikatorem generalnym: "wierzący = głupi" to nawet jedno nazwisko niegłupiego wierzącego powoduje, że Twoja teza jest fałszywa. A co dopiero kilka.

W takim razie proponuję udać się pod najbliższy kościół i porozmawiać z "myślicielami". Ewentualnie osłuchać ich rozmów.

Nie planuję tego eksperymentu. Wierzę Ci na słowo.
Niemniej czasem mam też niezły fun z wypowiedzi w 100% niewierzących np. z tego forum.

Pozdro.

[wiemjakgrac]

A to tak nie jest że wierzący = głupi?! Myślisz że garść znanych nazwisk temu przeczy? W takim razie proponuję udać się pod najbliższy kościół i porozmawiać z "myślicielami". Ewentualnie osłuchać ich rozmów.

mi wystarczy garstka wojujacych ateistow i dyskusje z nimi na forum.

BTW. Tak, Einstein to wybitny przypadek 100% wierzącego.

a gdzie ja napisalem ze Einstein byl wierzacy? wracamy do skzoly uczyc sie czytac ze zrozumieniem.

[FaN]

Wniosek z tego taki, że logiki powinni uczyc juz w liceum

[2Jacks]

Przeciez uczą. Pierwsza klasa

[krolewicz]

Wniosek z tego taki, że logiki powinni uczyc juz w liceum

Tak myślę. Jeśli forumułujesz twierdzenie pod kwantyfikatorem generalnym: "wierzący = głupi" to nawet jedno nazwisko niegłupiego wierzącego powoduje, że Twoja teza jest fałszywa. A co dopiero kilka. .

no wlasnie smieszna sprawa, bo z punktu widzenia logiki jest to jak najbardziej poprawne, ale z punktu widzenia tematu i szeroko pojetej dyskusji to naginanie rzeczywistosci

[Trias]

Nie znasz się na polityce? Lepiej nie głosuj!
Co prawda pytania, które zadawali w tym programie są tak naprawdę mało istotne (no bo jaki wpływ na życie zwykłych ludzi ma liczba senatorów?), ale generalnie zgadzam się z postawioną tezą.