W akademiku jeden student do drugiego mowi
- stary jak nie przestaniesz wbijac gwoździ moimi skarpetami to polamie ci przescieradlo ...
W akademiku jeden student do drugiego mowi
- stary jak nie przestaniesz wbijac gwoździ moimi skarpetami to polamie ci przescieradlo ...
nie wiedziałem gdzie to wrzucić, ale trochę humoru to w tym jest
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos....html?skad=rss
35-letni mieszkaniec Oławy (Dolnośląskie) zdemolował salę jednego z warszawskich kasyn rozgoryczony tym, że przegrał tam 400 zł. Teraz za zniszczenie mienia grozi mu do pięciu lat więzienia.
- Gdy 35-letni Dariusz D. przegrał 400 zł, wpadł w szał. Według pracowników kasyna, zaczął m.in. łamać krzesła, rozbijać lustra. W sumie szkody wyceniono na 50 tys. zł - powiedziała we wtorek Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Mężczyznę zatrzymała ochrona kasyna i przekazała go policji. Jak się okazało, 35-latek był trzeźwy.
Czym się różni mądra blondynka od Yeti? - Yeti podobno widziano...
Jak jest po angielsku "Jezus Chrystus skazany na smierc"?
Jesus Christ prison break.
Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik woła go do siebie.
- E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdza, a strażnik pyta:
- Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
Tak.- Odpowiada chłopczyk.
- To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru. I zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
A pan to od Mikołaja dostał tego konika? - pyta dziecko.
- Tak. - Odpowiada Strażnik Miejski.
To niech pan napisze Mikołajowi w tym roku, żeby kutasa montował
konikowi między nogami, a nie na grzbiecie.
------------------------------------------------------------------------
Hrabia siedzi sobie przy w fotelu z kopytami wyciągniętymi na stół.
Podchodzi do niego Jan i pyta:
-Hrabio może napije się Pan herbatki?
Hrabia:
- herbatki???? bez sensu
Jan:
-to może podam Hrabiemu obiad
Hrabia:
-obiad?????? bez sensu
Jan:
-Mam dla Hrabiego zagadkę: co to jest?
- małe ruchliwe i wchodzi do dziury
Hrabia :
-Chuj
Jan:
-nie Hrabio, mysz.
Hrabia:
-mysz w cipie???? bezsensu
------------------------------------------------------------------
Noca otwierają się z hukiem drzwi i do domu wtacza się mąż. Przewraca
się w przedpokoju, wstaje, wpada do kuchni i zrzuca
ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę, nabiera garściami zupę, myje
nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie całą jego zawartość na głowę
- Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza - mówi cicho stojąca
w progu rozbudzona żona
- Kto pijany ??? - drze się mąż - Ja kurwa pijany ????
Jaki jest szczyt brawury??
Zagłosować na PiS i nie wyjechać z kraju.
Trochę z przymrużeniem oka, ale niestety po części prawdziwe...
@ Drauger & Pawlak: Oboje jesteście w błędzie, ponieważ zamiast myśleć jak wyborcy PiS u stosujecie logike. Natomiast PiSuary kierują się wyłącznie wiarą w swojego wodza wspieranego przez najświętszego ojca dyrektora. J.F(uckin').K. ma oddanych wyznawców których wiara w wodza pozostanie niezłomna nawet, gdy przyjdzie im stadnie meldować się pod mostem. Niewiele brakuje, aby Polska z państwa demokratycznego stała się państwem wyznaniowym. A wtedy co czeka nas "grzesznych pokerzystów" deprawujących piękny kwiat polskiej młodzieży (wszechpolaków)...
Jakie dzwięki wydaje krowa? Małgosia podnosi rękę - Muuuu, proszę pani.
Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty? Grzes podnosi rękę - Miauuu, proszę pani.
Bardzo dobrze, Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dzwięk wydają psy? Jasiu podnosi rękę.
No Jasiu powiedz - zachęca pani.
Na glebę skurwysynu, ręce na głowę, nogi szeroko i ani kurwa drgnij
Mąż rozmawia przez okno szpitala, z żoną, która urodziła dziecko:
- Urodziłaś?
- Urodziłam - odpowiada żona
- Chłopca czy dziewczynkę?
- Chłopca
- A do kogo podobny? - cieszy się mąż
- Eee... - macha ręką żona - nie znasz!
Przychodzi baba do lekarza
- panie doktorze jestem skonana
- a ja z Rambo
Nauczyciel pyta dzieci, co to jest rarytas. Padają odpowiedzi:
- Banany...
- Pomarańcze...
- Bułka z masłem i szynką...
Kiedy przychodzi kolej na Jasia, ten mówi:
- Tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny.
Nauczyciel się zdenerwował:
- Jutro masz przyjść z ojcem!
Na drugi dzień Jasio przyszedł bez ojca
i usiadł w ostatniej ławce.
- Dlaczego ojciec nie przyszedł i czemu siedzisz w ostatniej ławce? - pyta nauczyciel.
- Bo tato powiedział, że jak dla pana tyłek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to jest pan pedał i mam sie od pana trzymać z daleka...
Dorastająca wnuczka wybiera się na prywatkę.
- I jak wyglądam, babciu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?
jasnowidz do jasnowidza
- wiesz co?
- wiem.
Kierownik pyta swojego pracownika:
-Kowalski, czy lubi pan spocone dziewczyny?
-No, nie bardzo...
-A ciepłą wódkę?
-Też nie.
-To po jaką cholerę chce pan urlop w lipcu?
Zdyszany Jasiu wbiega do klasy. Pani pyta go:
-Co się stało, dziecko?!
-Gonili mnie dwaj mężczyźni!
- Jesteś cały?
-Tak, ale zabrali mi wypracowanie z polskiego..