tak na oko, zeby przeskoczyc z NL10 na NL25 - potrzeba 100 000 rozdan na poziomie 5bb/100. naprawde szacunek jesli komus udalo sie tyle wygrindowac bez klopotow nerwowych.
a co do materialow do cashowek mikro to strasznie mi sie podoba CotW na 2p2. fajnie by bylo jakby na forum sie pojawialy takie dyskusje poza analizami konkretnych rak.
Do grających na mikro zastanawiających się jak poprawić swoją grę - niedawno przeskoczyłem z NL50 na NL100. Dostaję w łeb i prawdopodobnie niedługo wrócę na NL50. A wiecie kiedy najbardziej dostaję w łeb? Kiedy w czasie gry rozmyślam o tych wszystkich trudnych słowach które tu padały (jakieś floaty, barrele itp.). Jak wchodze w mega-leveling. A kiedy wygrywam? Kiedy gram jak młotek - mam kartę to walę, nie mam to folduję. Czytelny jestem? Pewnie, tylko dla kogo. Mi wystarczy w zupełności, jeśli nie jestem czytelny dla dwóch, trzech gości przy stole. Ich stacki w zupełności mnie zadowolą.
Jak mantrę powtarzam w kółko Aaaaa Beeeee Ceeeeee. A kluczem nie do przeskoczenia dla niektórych jest trzymanie się tego i pozbycie się przemyśleń, że jestem już na tak fantastycznie wysokich stawkach, że czas zacząć wróżyć z siły naciśnięcia przez przeciwnika przycisku myszy w ostatnim callu.
Hmmmm,jest pewien problem,jako że nie posiadam już żadnej Babci.Porozmawiajmy zatem o czymś innym,mianowicie o nachalnej ,nie do wytrzymania ingerencji mediów w to ,czy powienienem używać Durex Super ULtra o smaku truskawka z południowych wybrzeży Hiszpanii,czy też bardziej skoncentrować się na prostatemolu czy jakoś tam.A wracając do tematu zasadniczego-moja wiedza na temat pokera jest niewystarczająca,by komukolwiek i kiedykolwiek udzielać porad bądż sugestii,co powinien zrobić.Pozdro