Strona 68 z 116 PierwszyPierwszy ... 1858666768697078 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 671 do 680 z 1151
  1. #671
    Cytat Zamieszczone przez hannibal67 Zobacz posta
    Mi sie wydaje że sport nie zawsze musi się kojarzyć z wysiłkiem fizycznym,tylko z rywalizacją.Duże turnieje trwają czasami kilkanaście godzin i wymagają nie małej kondycji fizycznej jaki umysłowej[z szachami raczej tyle się nie gra ?]
    w grze w kółko i krzyżyk czy w okręty też jest rywalizacja, a przecież nie nazwiemy tego sportem. dobrej kondycji fizycznej wymaga każda działalność ludzkiego mózgu, więc pod sport można by podciągnąć praktycznie wszystko.
    turniej szachowy trwa 9 dni, czasem więcej. gra się po 1 partii dziennie i każda partia trwa od 0 do 5h (średnio coś około 3-4h). w sumie przeciętny szachista gra ze 30-35h jeden turniej 9-rundowy. czasem turniej ma 11 albo 13 rund ale rzadko.
    Ostatnio edytowane przez Dunkleosteus ; 30-11-2009 o 14:36

  2. #672
    Dołączył
    Nov 2006
    Posty
    796
    Cytat Zamieszczone przez Dunkleosteus Zobacz posta
    nie zgadzam się z tym, mistrz świata Vishy Anand przegrał kiedyś partię z amatorem o 400 punktów rankingowych słabszym.
    Osoba o 400 punktów rankingowych słabsza od Ananda to słaby arcymistrz / mistrz międzynarodowy / silny mistrz krajowy a nie żaden amator.

  3. #673
    Dołączył
    Aug 2007
    Przegląda
    Wisła
    Posty
    80
    Cytat Zamieszczone przez Dunkleosteus Zobacz posta
    nie zgadzam się z tym, mistrz świata Vishy Anand przegrał kiedyś partię z amatorem o 400 punktów rankingowych słabszym. oczywiście, jak różnica wynosi 1000 punktów, to pewnie silniejszy wygra 100/100 ale to ekstremalny przykład. sam niejednokrotnie wygrywałem pojedyncze partie z szachistami znacznie lepszymi ode mnie, nawet o 400-500 punktów, a w długim okresie mam z tej klasy zawodnikami spory minus.
    O ile wiem, Anand ma ranking w granicach 2800 pkt. O 400 pkt mniej to 2400. Nie powiedziałbym, że szachistę z takim rankingiem można nazwać amatorem, w Polsce mamy ich raptem kilkudziesięciu. Pisząc: amator, miałem na myśli raczej ludzi grających w szachy dla przyjemności, nie biorących udziału w żadnych oficjalnych turniejach, ligach itp.

  4. #674
    Cytat Zamieszczone przez kleopl Zobacz posta
    Osoba o 400 punktów rankingowych słabsza od Ananda to słaby arcymistrz / mistrz międzynarodowy / silny mistrz krajowy a nie żaden amator.
    pamiętam, że koleś miał ranking 2370 czy coś takiego. jakiś Francuz, o którym nikt wcześniej nie słyszał. 2370 to żaden zawodowiec, najwyżej silny amator. w życiu taki zawodnik nie utrzyma się z gry w szachy.

  5. #675
    Cytat Zamieszczone przez Kerim_Wisla Zobacz posta
    O ile wiem, Anand ma ranking w granicach 2800 pkt. O 400 pkt mniej to 2400. Nie powiedziałbym, że szachistę z takim rankingiem można nazwać amatorem, w Polsce mamy ich raptem kilkudziesięciu. Pisząc: amator, miałem na myśli raczej ludzi grających w szachy dla przyjemności, nie biorących udziału w żadnych oficjalnych turniejach, ligach itp.
    ok ale chyba zgodzisz się co do tego, że przy różnicy 400-500 punktów słabszy może wygrać w krótkim okresie, a przegra w długim. w tym widzę podobieństwo do pokera.

  6. #676
    Dołączył
    Aug 2007
    Przegląda
    Wisła
    Posty
    80
    Cytat Zamieszczone przez Dunkleosteus Zobacz posta
    pamiętam, że koleś miał ranking 2370 czy coś takiego. jakiś Francuz, o którym nikt wcześniej nie słyszał. 2370 to żaden zawodowiec, najwyżej silny amator. w życiu taki zawodnik nie utrzyma się z gry w szachy.
    Nie będę się spierał, bo możliwość "utrzymania się" zależy nie tylko od klasy zawodnika, ale i od popularności dyscypliny. Z takiego np. łucznictwa, czy kajakarstwa trudno się utrzymać nawet mistrzowi Olimpijskiemu. Powtórzę więc jeszcze raz, pisząc amator, miałem na myśli człowieka bez tytułów i kategorii. Jeśli nauczymy dzisiaj kogoś grać w szachy i w holdema, to za rok wygra np. 20% rozdań z Negreanu i 0% partii z Anandem.
    Ostatnio edytowane przez Kerim_Wisla ; 30-11-2009 o 14:57

  7. #677
    Dołączył
    May 2007
    Posty
    114
    Cytat Zamieszczone przez Kerim_Wisla Zobacz posta
    Jeśli nauczymy dzisiaj kogoś grać w szachy i w holdema, to za rok wygra np. 20% rozdań z Negreanu i 0% partii z Anandem.
    to jest specyfika naszej dyscypliny. to wcale nie umiejsza holdemowi w zaden sposob...

  8. #678
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    Cytat Zamieszczone przez Dunkleosteus Zobacz posta
    wygrywałem pojedyncze partie z szachistami znacznie lepszymi ode mnie, nawet o 400-500 punktów
    O jakim poziomie mówimy?

    Akurat też jestem szachistą. Amatorem naturalnie. I zgadzam się, że gracz odpowiedniej klasy wygra ze mną nie tylko 100/100, ale nawet milion na milion. Oczywiście przy założeniu, że mu zalezy, że mamy idealne warunki do gry itp itd.

    Natomiast jak już powiedziano to w niczym nie umniejsza pokerowi (w sensie Holdema, Omahy itp). Mi się wydaje że najlepszą analogią są scrabble. Nikt chyba nie zaprzeczy, że to gra umiejętności a mimo to w pierwszym słowie mamy prawie ruletkę, a nawet całą pojedynczą grę czasem wygra dużo słabszy gracz.

  9. #679
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    Cytat Zamieszczone przez hannibal67 Zobacz posta
    Mi sie wydaje że sport nie zawsze musi się kojarzyć z wysiłkiem fizycznym,tylko z rywalizacją.Duże turnieje trwają czasami kilkanaście godzin i wymagają nie małej kondycji fizycznej jaki umysłowej[z szachami raczej tyle się nie gra ?]
    No właśnie w szachach też mamy problem z nazywaniem się sportem, często to budzi kpiące uśmiechy.

    Co do czasu gry, to kiedyś pojedyncze partie mogły trwać nawet 8, 9 godzin. Teraz jest trend skracania, ale na turniejach czasami są dni z dwoma rundami, czyli gramy dwie partie z których każda może trwać np. 5h. Więc bułka z masłem to to nie jest. Turnieje pokerowe są dłuższe (w sensie dłuższego siedzenia pod rząd), ale za to mają oficjalne przerwy oraz w każdej chwili można sobie zrobić przerwę, wyjść na chwilę z sali na świeże powietrze itp. W szachach tego nie ma, spacerować wolno, ale wychodzić z sali już niebardzo.

  10. #680
    Cytat Zamieszczone przez Woland Zobacz posta
    O jakim poziomie mówimy?

    Akurat też jestem szachistą. Amatorem naturalnie. I zgadzam się, że gracz odpowiedniej klasy wygra ze mną nie tylko 100/100, ale nawet milion na milion. Oczywiście przy założeniu, że mu zalezy, że mamy idealne warunki do gry itp itd.
    jak już pisałem, mam drugą kategorię. czasem wygrywam z 2200 ale znacznie częściej przegrywam. dlatego twierdzę, że w szachach również wyniki różnią się w krótkim i długim okresie, choć różnica umiejętności między graczami musi być mniejsza niż w pokerze (ale 400 punktów to i tak sporo).