Strona 6 z 6 PierwszyPierwszy ... 456
Pokaż wyniki od 51 do 57 z 57
  1. #51
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    100
    Myślę, że ważną rzeczą jest struktura blindów. We freerollach blindy wzrastają przeważnie co 10 minut, więc nie ma czasu na solidne TAG.
    Wielu ludzi wchodzi we wczesnej fazie all-in, żeby szybko się nabudować. Wolą odpaść na początku niż po dwóch godzinach grania o gównianą pulę. Ale jeśli turniej przypomina normalnego pokera, czyli odpowiednie stacki i struktura blindów, można już stosować strategie Harringtona i innych prosów, czyli:
    - początek turnieju : solidna selekcja rąk, czekamy na wykruszenie sie oszołomów
    -późniejsze fazy : gracze zaczynają oszczędzać, więc można zacząć kraść blindy, ewentualnie blefować
    -walkę o wysokie miejsce zacząć już przed bubblem

    Jak mówi św. Harrington(oby żył wiecznie): graj zawsze przeciwnym stylem niz reszta stołu

  2. #52
    to wlasnie mialem napisac po przebrnieciu przez 5 stron tematu o niczym - przeczytajcie Harringtona

    PS. to oczywiscie do tych ktorzy pisza dokladnie przeciwne rzeczy, a takich tu bylo wielu

  3. #53
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    12
    Nie tylko harrington o tym pisze. W ogóle jestem zaszokowany, że na takim fajnym forum piszecie, że warto nabudowywać się na początku, i grać dużo rąk. IMO totalna bzdura.

    Zawsze gram freezouty i opowiem Wam o mojej taktyce (chociaż raczej ze mnie lajkonik).

    Początek turnieju. Dostaje swoje miejsce i wykorzystuje czas na OBSERWACJE. Obserwuję dynamikę stołu (chociaż obserwację tak naprawdę dopiero można zacząć po odpadnięciu total oszołomów, czyli 20 rąk), poszczególnych ludzi, przypisuje im zakresy rąk do poszczególnych pozycji, jak bardzo są agresywni post flop, czy robią Cbety, SB, itd.

    Do tego czasu, gram tylko premium handsy, i normalnie to co bym grał w cashu z middla na buttonie w turnieju tzn.

    Każda pozycja oprócz buttona (AA,KK,QQ,AKs,AK, ew JJ)
    Button: Aq, Aj, KQs,TT,99,Axs o ile same limpy, small pairs o ile same limpy, suited connectors 65s i wyżej, o ile same limpy


    Proszę państwa, ręka typu AQ jest do zrzucenia, nawet z middla, uwierzcie mi . Ze wszelkimi rękoma, które nie są parami i niezakonektują na flopie, trzeba bardzo uważać i w większości przypadków zrzucać, może ew z Cbetem ( w końcu AKs w stosunku do 27 to nie jest AŻ taka duża różnica procentowa między wygraną a przegraną preflop).
    Gram premiumy tylko dlatego, że wiem, że od tych zajobów i tak dostanę masę akcji nawet jak trafią tylko bottom pair.

    Potem zostają w miarę normalni playerzy, a blindy rosną. Ja przynajmniej z jednym premiumem zbudowalem się przynajmniej 30-40% nad początkowy stack. Mogę zacząć wykorzystywać table image TAGa po to, żeby trochę zluzować rąk. Więcej Cbetów, o wiele więcej second barrel, więcej zdradzieckich rąk typu 57s, czatowanie na większy układ w którym robimy trapa (po jakimś nieudanym Cbecie). Trochę kradzieży blindów. I nasz stack generalnie rośnie. Jak stack urośnie w miarę mocno, nie próbujemy być kapitanem stołu, tightujemy, i to zdrowo. Blindy up.

    Trzecia faza turnieju, gdy blindy poszły bardzo mocno w górę, gra się pozycją i stackiem. Mamy już spory stack, więc możemy zacząć fazę którą ja nazywam byciem kapitanem stołu. Late+duży stack+foldy przed Tobą=gruby raise. I tutaj generalnie mając bardzo duży stack na stole opłaca się grać raise/fold. Nigdy call. I raisy robimy GRUBE. Jeśli znajdujemy się na late, wszyscy foldują przed nami, button i sb i bb za nami, raise grubaśny, ale nie na tyle, żeby już na flopie ktoś był pot commited, ale na tyle, żeby wyłączyć ich z gry. Jeśli mimo to ktoś callnie. To o ile scheckuje flop, jego allin, ew. pulę. Tylko te dwie opcję. Bez zabawy, w 2/3 puli itd. Ta faza obejmuje czas przed bubblem, i na bubblu.

    Tutaj generalnie albo bardzo mocno spadamy, albo budujemy się już na FT (zwykle to drugie, mało kto chce dawać dużo akcji w tej fazie gry)

    Aha, staramy się unikać shortów. Nie bądźmy policjantami, nie trzeba nikogo wywalać z turnieju, żeby zajść daleko. O ile pamiętam John Strzemp we WSOPie nie wywalił nikogo, a byl runnerup chyba do scottiego.

    Po bubblu generalnie mocno tightujemy, bo shorty i middle będą grały grubo na zajoba, bo już są w kasie. Pewnie i tak przeniosą nas wtedy do jakiegoś stolika, więc trochę poobserwujemy itd.
    Mocny tightcik, a gdy stół się trochę uspokoi luzujemy,

    Na początku w FT generalnie gram bardzo tight, bardzo bardzo. Dopiero jak zostaje 6 osób włączam niesamowitą agresję i maniactwo. Wtedy się to znacznie opłaca.

    No i właściwie tyle. Co o tym myślicie?

  4. #54
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    219
    Cytat Zamieszczone przez Ganz1987 Zobacz posta
    Zawsze gram freezouty i opowiem Wam o mojej taktyce (chociaż raczej ze mnie lajkonik).
    zawsze chciałem poznać lajkonika :>

    ja jestem Smokiem Wawelskim :]


    co do merytorycznych wartości, to chyba jest ok - nie widzi mi się tylko część, w której piszesz, że nie cisnąć shortów... Twoim zdaniem powinienem wchodzić do gry z osobami ze stackiem równym sobie, czy większym?? Na moje to troszkę nie pasuje do tej całej koncepcji .... tfej.
    Ostatnio edytowane przez Malroy ; 05-07-2008 o 12:18

  5. #55
    Dołączył
    Apr 2008
    Posty
    12
    Nie no nie mojej koncepcji, ale tak gram To raczej taka mieszanka TJa i harringtona


    A co do shortów, to mówię tylko, że bez dobrych handów lepiej ich nie callować , jak zagrywają all in. Zostawić to innym, mimo, że ma się dużego stacka. A mierzyć się z nimi jak najbardziej, o ile to ja jestem inicjatorem raisea

  6. #56
    ta tylko to zalezy od stacka czy sprawdzac shorta czy nie a nie od twojego "aaa tera sobie sprawdze bo moze nic nie ma,a tera zrzuce AQ bo on napewno ma tego seta"

  7. #57
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    3
    A i ja się wypowiem:
    Co do short'ow staram się stosować odmienną taktykę i skupiać się właśnie na nich, każdy na szorcie stara wejść się z możliwie jak najlepszą ręką, w zależności od pozycji i ich zagrywki wypada ich wg. mnie często ich sprawdzać, jak dla mnie nawet all'in
    Dlaczego?
    Sytuacja dzisiejsza: Ja na UTG z As,7s, middle raise pre-flop BBx2 (zostaje mu stack ok. BBx8) BB SB fold, moj call, na flopie, Js,7,2s i jego check, stawiam że nie ma J,J na ręce, bet o jego stack'a i jego fold xD zwierzył się, że miał 5,5
    Grając chyba z BB dostaje 10,J gram tylko z 2 limpami na short stack'u 2x pf all'in, zakładam że mają naprawde dobre rece(obserwowałem ich, z Ax raise, Kx raise)ale call zrobiłem (ok. 1/4 mojego stack'a), karty: 9,9,8,7,A ich karty A,K i QQ
    założyłem, że oby dwoje mają Ax(10+) 4 wysokie, karty mniej w tali, wieksze prawdopodobienstwo dla mnie