Myślę, że ważną rzeczą jest struktura blindów. We freerollach blindy wzrastają przeważnie co 10 minut, więc nie ma czasu na solidne TAG.
Wielu ludzi wchodzi we wczesnej fazie all-in, żeby szybko się nabudować. Wolą odpaść na początku niż po dwóch godzinach grania o gównianą pulę. Ale jeśli turniej przypomina normalnego pokera, czyli odpowiednie stacki i struktura blindów, można już stosować strategie Harringtona i innych prosów, czyli:
- początek turnieju : solidna selekcja rąk, czekamy na wykruszenie sie oszołomów
-późniejsze fazy : gracze zaczynają oszczędzać, więc można zacząć kraść blindy, ewentualnie blefować
-walkę o wysokie miejsce zacząć już przed bubblem
Jak mówi św. Harrington(oby żył wiecznie): graj zawsze przeciwnym stylem niz reszta stołu