Najwyraźniej mamy inne towarzystwo. Czy wymysły i inwektywy to wszystko na co stać niektóre osoby? Czy pluskanie się w umysłowej płyciźnie naprawdę może sprawiać przyjemność?
Wiecie co najlepiej chyba zostawić ten wątek w spokoju i niech spada w otchłań bocznicy. Niech już nikt nie udziela ani nie domaga się żadnych komentarzy. Każdy sam sobie wnioski niech wyciągnie jakie chce bo przecież niezależnie od tego kto co napisze to i tak każdy będzie myślał i odbierał temat po swojemu.
pozdrawiam i ze swojej strony konczę wątek