Ja chyba czegoś nie rozumiem moi drodzy koledzy ze stolicy... Zamknęli nam kasyna, teoretycznie nie ma gdzie grać, a ani w Alternatywnym, ani w After Darku nie ma za dobrej frekwencji na organizowanych turniejach. O co chodzi? Na WLP przychodzi 50 i więcej osób, a na turek za 330 dziś zebraliśmy cudem 10? Za 220 zł zagrało niewiele więcej? Tylko w tym wątku przez ostatnich kilka dni na czwartek i piątek zapowiadało się kilku graczy, którzy się nie pojawili. Przecież ktoś te turnieje dla nas organizuje i poświęca swój czas na to, żebyśmy mieli gdzie i z kim grać. Osobiście uważam, że jeżeli gracze mają turnieje w dupie to niedługo i organizatorzy będą mieli w dupie graczy... Mi by się nie chciało na miejscu Clippera siedzieć w lokalu i czekać, aż łaskawie ktoś się zjawi. Więc apeluję o liczniejszą frekwencję w kolejnych turkach organizowanych w obu warszawskich lokalach!