-
Nieznacznej zmianie uległ podział nagród w turnieju finałowym
Zapraszam wszystkich do udziału w finale WLHS - przypominam gramy juz w najblizsza sobotę o 12:00.
Startowa ilość żetonów wyniesie 10000 a blindy będą rosły co 30 minut
-
Ja nie kumam podziału nagród w tym finale. Co z tego, że za pierwsze dwa miejsca są wyjazdy do Monte Carlo? Również powinno być więcej kasy, za trzecie jest więcej kasy niż za drugie miejsce, to chore! Poza tym uważam, że o wyjazdy powinni walczyć TYLKO stali uczestnicy ligi, tzn. ci, którzy rozegrali przynajmniej połowę kolejek ligowych. Umrę ze śmiechu, jak nikt z ligowców nie trafi żadnej nagrody, a na pewno ze śmiechu umrą ci co te nagrody zwiną po wkupieniu się do turnieju. Już słyszę te komentarze - "Ale frajerzy, grali 3 miechy po kilka osób, zbudowali nam pulkę z własnej kasy i gówno teraz z tego mają...". Szczerze mówiąc to ja wolałbym grać w finałowej dwunastce o to co jest obecnie w puli. Nie dlatego, że się jakoś boję o wynik, bo to zawsze jest sprawą otwartą, ale raczej dlatego, że nie po to walczyliśmy cały sezon, żeby teraz nagrody szły "w świat"... Ale może tylko ja tak myślę...
-
Mam nadzieję Jacku że ten post to tylko jakiś ponury żart.
Zastanawiam się jaki turniej należy zrobić aby gracze byli w pelni zadowoleni - pewnie jedyną szansą na to jest freeroll z pulą 10000000000000000$ w którym zagra nie wiecej jak 10 graczy i kazdy ma gwarantowane min. 100000000$
Ostatnio edytowane przez Jani ; 11-01-2007 o 16:19
-
Nie żart, tylko moje przemyślenia. Każy ma prawo do swojego zdania. Ja osobiście jestem wielkim zwolennikiem działań Twoich i Clippera, idea WLHS jest moim zdaniem super pomysłem i strzałem w dziesiątkę na pokerowym rynku w Warszawie. Nie podoba mi się tylko taki a nie inny podział nagród i tyle. Moim zdaniem nie jest w porządku, że ktoś kto nie rozegrał nawet jednego rozdania w lidze przez cały sezon może walczyć o wyjazd do Monte Carlo. Tyle...
-
Żeby nie być gołosłownym podam przykład, wyobraź sobie taką sytuację: gdzieś w Polsce grupka zapaleńców organizuje sobie kilkumiesięczny cykl turniejów bowlingowych. Nagrodą jest wyjazd na duży turniej bowlingowy w Europie. Ja jako zawodnik czekam sobie aż się chłopcy napocą, uzbierają na ten wyjazd kasę, znajdą sponsorów, a potem mając w dupie dotychczasowe zmagania w tym cyklu biorę pod pachę Dzidziusia, jedziemy do nich i wpłacając jakąś kaskę zapisujemy się do turnieju finałowego, żeby chłopcom sprzątnąć wyjazd sprzed nosa... Mam nadzieję, że dość obrazowo ci to wyłuszczyłem...
-
Cos mi sie wydaje ze nie bedziemy mile widziani
-
Jack Daniels, nie do konca masz racje. Patrzac na to z punku czysto matematycznego:
Pula aktualna to 16 tysiecy PLN, graczy dostalo sie 12, czyli jeden srednio "wniosl" do puli okolo 1300 PLN. Kazdy nastepny graczy jesli chce sie zapisac, zaplaci za udzial w turnieju wiecej, od 1500 do 2500, a wiec takiemu graczowi sie to nie oplaca, i tutaj wchodzi nagroda dodadkowa, ktora jest wyjazd do Monte Carlo, w pieniadzach ma ona wartosc 2x1000E czyli 8000 PLN (pomijac podroz i hotel, ktore sa "niepieniezne"). Bez dodatkowej nagrody kazdemu nowemu graczowi nie oplaca sie grac w takim turnieju, poniewaz zaplaci wpisowego wiecej niz 12ka ktora sie dostala wczesniej. Dlatego taki system jaki stworzyl Clipper z Janim wydaje mi sie calkiem rozsadny.
Pozdrawiam,
Goral
-
a mozesz Jani podac jakies przyblizona liste zapisow. tzn bardziej chodzi mi ile mniej wiecej osob powinno zagrac i jaka ostatecznie bedzie pula nagrod.
-
Prawdopodobnie bezposrednio do turnieju wkupi sie 13 osób.
-
Dobra, może macie rację, po wczorajszych rozmowach z Clipperem w sumie skumałem ideę zapisów do turnieju finałowego, więc jest OK.