Moja ręka to
Jak już mówiłem, preflop z tak głębokimi stackami w turniejach live gram loose. Na flopie trafiam parę, patrzę na gościa i nie widzę powodu, żeby odpuścić po jego kontynuacji - opcją oczywiście jest też raise. Turn kompletuje potencjalne drawy, z którymi tutaj bym betował, więc czasem betuję także z (prawie) niczym. Dostaję raise - ręka przeciwnika jest prawdopodobnie jedną z dwóch skrajności - monster albo nic, choć jeżeli nic to raczej z drawem do monstera. Mało kto raisuje w tym miejscu z np.
Tutaj czas na ready - patrzę i gość wygląda naprawdę słabo, rzadko kiedy jest to dla mnie tak czytelne jak w jego przypadku.
Oceniam zasięg przeciwnika na asa treflowego z K/Q nietreflowymi, ewentualnie na KQ z treflem. Oczywiście wiem, że możliwe są inne opcje, ale dla mnie w momencie decyzji wydawały się mało prawdopodobne.
Teraz popełniłem olbrzymi błąd - trzeba było raisować o pot i zgarniać pulę. Zachwycony readem stwierdziłem jednak, że wyciągnę od gościa więcej przy korzystnym riverze grając check/call. Problem jest jednak taki, że uważam, że moja ręka stanie się gorsza gdy na riverze spadną A/K/Q/trefl/ być może 9 (tu musiałbym polegać na readzie jeszcze raz) - po prostu zostawiam za dużo outów. Raisując wywalam z rozdania także (mało prawdopodobne) minimalnie lepsze od mojej ręce z którymi gość będzie "blefował" na riverze a ja opłacę jego niespodziewanego valuebeta.
Spada król pikowy i checkam-instafolduję zgodnie z decyzją podjętą na turnie.
Co śmieszniejsze fold na riverze też był błędem, ale nie wziąłem pod uwagę aż tak luźnej gry gościa preflop - pokazał