Tak i masz 3k żetonów a avg stack wynosi 12k
Tak i masz 3k żetonów a avg stack wynosi 12k
ale i tacy co majom i 2k wiec nie jest najgorzej
i jak sie ma malo to sie lepiej mysli czlowiek jakos bardziej pobudzony
Acha.
tu jest czasami lepiej niz na demotywatorach
Na necie mozna znalezc duzo stron, ktore zalecaja granie bardzo loose preflop w turniejach z rebuyem, tzn open push ze suited connectors, parami itp. Argumentem jest to, ze nalezy sie jak najbardziej nabudowac przed koncem fazy rebuy. Jako przyklad podaja nawet Negreanu, ktory potrafi 50x sie dokupywac podczas jednego turnieju.
Kompletnie tego nie rozumiem. Zakladam ze gramy online. Dlaczego strategia w turniejach z rebuyem nie ma byc identyczna jak w turniejach freezout? Zamiast robic rebuya mozna zawsze zagrac w nowym turnieju. Sytuacja identyczna poza tym, ze blindy mamy od poziomu 1 (dla nas lepiej). Czy przeciwnicy maja przewage nad nami, bo moga zrobic rebuy? Nie, bo jak zawodnik sie splucze i sie dokupi, to tak jakby odpadl i na jego miejscu usiadl inny zawodnik.
Nie widze czemu w tego typu turniejach nie ma obowiazywac gra na EV+. A kazdy przeciez powie, ze majac przy stole loose maniakow najbardziej EV+ jest gra tight-aggresive.
Zaznaczam, ze turniejach rebuy gralem kilkanascie razy i moze cos bardzo istotnego przeoczylem. Ciekaw jestem opinii tych, ktorzy graja bardzo loose i maja z tego dochody.
Sęk w tym, że w rebuyu ludzie ze znacznie szerszym rangem sprawdzą Twojego all-ina, a w freezeoucie to się zazwyczaj nadziejesz na monstera i odpadniesz.
Ponieważ odmawiając "gamblingu" z góry stawiasz siebie w niekorzystnej sytuacji. Nawet jeśli weźmiesz tylko "standardowego" rebuya przed rozpoczęciem turnieju oraz addona to prawdopodobnie skończysz fazę R ze stackiem poniżej średniego. A gdy żetonów brak to i super skill niewiele pomoże. To jest mniej więcej tak, jakbyś zaczynał turniej freezeout z nierównymi stackami. Ale fakt, czasami szczęście dopisze, dostaniesz w fazie R trochę monsterów, które, co ważne, się utrzymają, to wygrasz turniej beż rebuya i addona. Ale traktowałbym to jako ziarno które się trafiło ślepej kurze.
Inna sprawa że 50 rebuy-ów o których piszesz to jakaś kompletna bzdura. Bo to oznacza, że musimy zaliczyć TOP 3 czy nawet TOP 2 aby taka inwestycja się zwróciła. No chyba że gramy o tytuł "Rebuy King" w turnieju za $2, ale to jest trochę inna sytuacja.
No na maniaków to IMO TAG nie jest najlepszą strategią. Chyba że przez tight-aggresive rozumiesz nit-aggresive.
jdx
Ale za to zainwestowaliśmy mniej, więc musimy być w kasie odpowiednio kilka razy rzadziej, żeby się zwróciło.
Poza tym, analogicznie - zamiast zagrać jeden turniej z rebuyami i wziąć ich powiedzmy 5, czy nie lepiej wkupić się do 6 freezoutów i gamblować tak samo? Wówczas jeśli uda nam się nabudować, to my mamy przewagę stacka nad innymi, więc korzyść jest nawet większa niż w rebuyach...
Chodzi o to, ze jesli nie robisz rebuyow, to z Twojego punktu widzenia turniej rebuy nie rozni sie formula od zwyklego turnieju. Jak zawodnik bankrutuje, to dla Ciebie jest bez roznicy czy sie dokupuje, czy zastepuje go przy stole inny zawodnik.
Stad wynika, ze jesli grasz np. w turnieju na 1000 osob, gdzie kazda robi srednio 5 rebuyow, to tak jakbys gral z 5000 przeciwnikami.
Jak grasz we freezout z wieloma donkami i 80% odpada w pierwszej godzinie, to tez po godzinie bedziesz zwykle mial mniej niz sredni stack. Jaka strategie wybierzesz w takim turnieju?Ponieważ odmawiając "gamblingu" z góry stawiasz siebie w niekorzystnej sytuacji. Nawet jeśli weźmiesz tylko "standardowego" rebuya przed rozpoczęciem turnieju oraz addona to prawdopodobnie skończysz fazę R ze stackiem poniżej średniego. A gdy żetonów brak to i super skill niewiele pomoże.