Intuicyjnie wydaje się, że te liczby nie są dobre ponieważ w drugim przypadku, tzn. gdy mamy dwie karty do koloru na ręku, automatycznie spada prawdopodobieństwo że kolor ma również któryś z przeciwników. Być może podałeś tutaj prawdopodobieństwa zdarzeń przeciwnych, tzn. powinno być odpowiednio 61,9% i 34,9%. Wtedy to zgadzałoby się mnie więcej z moimi obliczeniami zamieszczonymi niżej.
Ja to widzę następująco. Zacznę od pierwszego problemu. Najpierww policzę co nieco dla jednego przeciwnika, a później postaram się to uogólnić dla większej ilości przeciwników. Symbol C_x_y oznacza ilość x elementowych kombinacji bez powtórzeń ze zbioru y elementowego, gdzie x =< y.
Nieznane nam jest 45 kart, z tego 10 kart w "naszym" kolorze. Ilość wszystkich możliwych czterokartowych układów które może mieć przeciwnik jest równa C_4_45, czyli 148995. Aby przeciwnik miał kolor z flopa, musi mieć na ręku 2, 3 lub 4 karty w "naszym" kolorze. Inaczej mówiąc, rozpartujemy więc zdarzenie losowe "przeciwnik ma co najmniej 2 karty w "naszym" kolorze". W tym celu musimy policzyć ilość rąk gdy przeciwnik ma na ręku dokładnie 2 karty w kolorze, dokładnie 3 karty kolorze i dokładnie 4 karty w kolorze. Przeciwnik może dostać dokładnie 2 karty w kolorze na C_2_10*C_2_35=45*595=26775 sposobów - musi dostać 2 spośród 10 kart "w kolorze" i 2 spośród 35 pozostałych. Przeciwnik może dostać dokładnie 3 karty w kolorze na C_3_10*C_1_35=120*35=4200 sposobów - musi dostać 2 spośród 10 kart "w kolorze" i jedną spośród 35 pozostałych. Przeciwnik może dostać dokładnie 4 karty w kolorze na C_4_10=210 - musi dostać 4 z 10 kart "w kolorze". Podsumowując, prawdopodobieństwo zajścia zdarzenia losowego "przeciwnik ma co najmniej 2 karty w "naszym" kolorze" wynosi (26775+4200+210)/148995=31185/148995=0,2093, czyli 20,93%. Prawdopodobieństwo zdarzenia przeciwnego, tzn. "przeciwnik ma co najwyżej 1 kartę w "naszym" kolorze" jest równe 1-0,2093=0,7907, czyli 79,07%.
Teraz postaram się to uogólnić dla większej liczby przeciwników. W tym celu zakładam, że prawdopodobieństwo, że przeciwnik dostanie (bądź nie dostanie) co najmniej 2 karty w kolorze jest dla każdego z nich takie samo, niezależnie od liczby przeciwników. I tutaj jest właśnie problem ponieważ nie jestem do końca pewny czy jest to słuszne założenie. W celu ułatwienia obliczeń policzę prawdopodobieństwo zdarzenia polegającego na tym, że żaden z przeciwników nie dostał co najmniej 2 kart w "naszym" kolorze. I tak dla 4 przeciwników wynosi ono 0,7907*0,7907*0,7907*0,7907=0,3909. Wobec tego prawdopodobieństwo zdarzenia losowego polegającego na tym, że co najmniej 1 z 4 przeciwników dostał co najmniej 2 karty w "naszym" kolorze wynosi 1-0.3909=0,6091, czyli 60,91%.
Odpowiedź do zadania 1: Prawdopodobieństwo że któryś z 4 przeciwników trafił kolor wynosi 60,91%.
W przypadku zadania drugiego tok rozumowania jest identyczny, zmieniają się tylko trochę liczby (ponieważ tym razem my mamy na ręku 2 karty do koloru). Obliczenia pozostawiam jako pracę domową dla ambitnych. Podam tylko odpowiedź do zadania 2: prawdopodobieństwo że któryś z 3 przeciwników równiez trafił kolor wynosi 36,28%.
Mam nadzieję, że nigdzie się nie walnąłem, szczególnie w założeniu dla większej ilości graczy. Chętnie wysłucham opinii ludzi którzy niedawno studiowali probabile, a nie tak jak ja, ładnych kilkanaście lat temu.
jdx