nie ma co gadac, jak ktos gra mtt ktorejak wiadomo trwaja nawet do +10h to musi sie czyms wspomagac. ja osobiscie pije czasem izotoniki albo kawe, ale w duzych ilosciach czesto powoduja odwotne od zamierzanych skutki. lubie sobie tez czasem zapalic co nieco, ale to raczej nie pomaga na dluzsza mete, strasznie ciezko "zjaranym" wyjsc z tilta i w zasadzie jak juz sie w niego wpadnie to caly dzien/wieczor mozna spisac na straty. bardzo ciekawe corobis reguĺarsi ktorzy osiagaja systematycznie dobre wyniki w duzych turniejach. mysle ze proporcje rozkladaja sie pol na pol, na pewno wiele mlodych prosw jezdzi na amfie, albo jakis lekach typu tych na adhd. zyjemy w polsce iniestety najlepsze turki koncza sie o swicie i trzeba brac to pod uwage, jest roznica pomiedzy siadaniem do turnieju w poludnie a o 8 wieczorem
ja tam jak mam turniej, który będzie trwał kawał w noc to w przerwach robie sobie po 10 pompek.
Lol przecież wiadomo, że pro turniejowiec nie musi wstać o 7 do roboty, więc może sobie spać ile chce, a co za tym idzie większość przestawia się na tryb nocny.
@Mosznik
nie wiem do ktorej czesci mojejgo posta sie ustosunkowales. jesli chodzi o prosow zagranicznych znaczy tych najlepszych, to idac Twoim tokiem rozumowania oni moga sie wspomagac bo rano nie ida do pracy i nie beda wygladac jak z dupy wzieci. a jesli chodzi o polskich prosow to ile ich jest? 10 procent ogolu? moze nawet mniej, wiekszosc pewnie gra bo ma czas, pieniadze i checi ale to tylko w piatek lub sobote bo wiekszosc z nich zwyczajnie pracuje, nie kazdy moze byc obywatalem_g, slavasem, czy Slayerem.
dodatkowo jesli komus branie prochow pomaga w osiaganiu lepszych wynikow to i tak bedzie to robil pomimo tego ze przeciez rano wcale nie musi wstawac.
Ten temat to jeden wielki LOL
DO tego zrodłem jest onet
Ostatnio edytowane przez NuGGets ; 14-04-2011 o 00:24