sie rodzi pytanie: czy jak komus dajemy oddsy do zbierania do 3 outsow, to to tez jest badbeat?
sie rodzi pytanie: czy jak komus dajemy oddsy do zbierania do 3 outsow, to to tez jest badbeat?
jak komus dajemy oddsy do dobierania do czegokolkwiek to jesteśmy baranami...
w takich przypadkach to wkurwiałbym się tylko na siebie
jdx, przypomniales mi moje AKs vs AKo tez AI PF, to jest dopiero prawdziwy badbeat mnie na szczescie nie kosztowalo to to zbyt wiele:P
Jeśli celem gry w pokera jest dla Ciebie profit, to imo wdawanie się w dyskusję co do zasadności i słuszności konkretnych zagrań przy stoliku nie ma większego sensu. Edukacja i uświadamianie błędów czy błędnych założeń twoich przeciwników jest -EV.
Istotne jest jedynie by ręka była dobrze rozegrana, powinieneś być zadowolony jeśli twój przeciwnik postrzega prawidłowe zachowania jako błędne. Jeśli masz wątpliwości to zdecydowanie lepszym miejscem na dyskusje jest np. forum.
A tu kilka bardziej odpowiednich odpowiedzi na oskarżenia o badbeat`y:
- "put you on AK'
- "ty" (działa zdecydowanie lepiej jeśli nie bylo "nh")
- "ship it!"
Potwierdzeniem dobrej gry są wyniki, a nie to co o Tobie mówią inni.
glosuje na SHIP IT
No luz, pięknie ujęte, ale czy w takim razie nie można stworzyć jasnej definicji badbeata? Chedziło mi jedynie o to, że strasznie mnie wkur... jak ktoś np z JJ lamentuje że złapał badbeata, bo na turnie doszło K do mojego AKo, chociaż pozwolił mi tanio zobaczyć tego turna. I czy nie uważasz, że ten termin jest strasznie nadużywany? Tylko tyle. A to czy będę przeciwnika uświadamiał czy nie to już temat no kolejny oddcinek
Moja propozycja definicji:
Bad beat jest wtedy kiedy wrzucam większą część stack`a jako zdecydowany(70%+) faworyt i przegrywam.
Mówicie o bad beat XYo vs. XYs. A co powiedzieć o XX vs. XX np. AA vs. AA. To jest qrde dopiero bb. Mi parę razy zdarzyło się tak przegrać i wygrać też