Dorabiam sobie tu i tam i bylem ankieterem telefonicznym,ludzi do ktorych dzwonilem podzielilem na 3 typy:
-tacy którzy co bym nie zrobił i tak nie pogadają(praca,są zagranicą,jadą autem,nie mają czasu,nie chcą i nigdy nie będą chcieli,automatyczna sekretarka)
-tacy na których mam jakiś wpływ(pytają o temat,a ile to będzie trwało itd.)
-tacy których nawet jakbym był najgorzszym ankieterem świata i miał ankietę o grzybicy paznokci to i tak się zgodzą(emeryci,ludzie baaardzo pogodni itd.)
Pracowałem 5-6 godzin dziennie na słuchawce,komp losował numery z bazy danych.6 godzin-4x5minut przerwy=5 godzin i 40 minut dzwonienia i teraz uwaga...
Były dni w które trafiałem tylko na tych pierwszych...jest to udokumentowane bo zabierali mi z wypłaty za małą efektywnośc... i teraz co?moja baza danych jest rigged???A dodam że w pokoju pracowało 6 osób na tej samej ankiecie i wszyscy mieli...premie.Takich dni miałem 4 na dwa tygodnie pracy...Szefowa mi później mówiła że gdyby nie fakt że każdy mój telefon był zapisany to nigdy by nie uwierzyła w to że w ogóle byłem w robocie w te 4 dni.Koledzy z pracy się śmiali i ja też bo co miałem zrobic
Pech to coś co istnieje i nie da się go uniknąć