O ile wiem, to nawet trochę niżej niż 7m. Koło 4 bodajże. Ale fakt, prędkość jest nieciekawa... Ja sądzę, że porównanie z motocyklistą jest dobre - na szczęście skoczek raczej nie skończy na drzewie.
A co do podobnie ciężkich wypadków, to jakieś 3-4 lata temu któryś z Rosjan miał bardzo ciężki - obróciło go w powietrzu i spadł na plecy - potem leczył się z 1,5 roku.