no call ;o lol
no call ;o lol
Na szczescie zabetowal tylko za 60k. Moim zdaniem to jest call. Po tym callu zostaje nam jeszcze prawie 250k w stacku.
Ja tu calluje po pierwsze dlatego, ze bet jest bardzo maly, a po drugie pokazuje, ze cos mam. Jesli gosc ma jaja na river mnie wywalic z rozdania z gorsza reka - respect dla niego, prawdopodobnie bije tylko 3 bullet blefa. Tym bardziej, ze nie mam na niego readow, a swoimi callami - preflop, flop i turn pokazalem, ze naprawde cos mam, dlatego nie wiem czemu mialby zakladac - jesli jest to myslacy gracz - ze wywale karty na river.
Call turn (jakby zabetowal wiecej to bylby duzo wiekszy problem), check na river jesli checknie, fold na value beta albo shove (aczkolwiek zaznaczam, ze tak prawdopodobnie bym zagral przeciw zupelnie nieznanemu przeciwnikowi). Bet, bet, bet, bet - strasznie mocna linia przeciwnika. Top para z J jako kickerem chyba jednak nie daje tutaj rady.
Pewnie jakbym mial mniej zetonow to bym poszedl z ta reka na turnie. Ale jesli zabetuje river zawsze zostanie mi 20bb, z ktorymi caly czas bede grozny.
Aczkolwiek caly czas mam watpliwosci, czy ta linia nie jest slaba.
Zeby nie psuc sobie zabawy nie czytam kolejnych postow po tym jak pokazales turna.
Ja robie tutaj konsekwentnie call, jak mialbym robic raise to juz na flopie. Tutaj mysle ze jest bez sensu. Przeciwnik twoj call moze widziec i raczej bedzie widzial jako draw i jezeli stwierdzi ze to draw, a my nie trafimy nic na riverze to moze sprobowac nas wyblefowac z niczym, to jest minus, i to jest raz. Na riverze bedziesz mial stack 250k, jezeli przeciwnik zdecyduje atakowac to grasz o caly stack, w tym momencie odpuszcze, no chyba ze przyjdzie Q czy J. Z drugiej strony jest spora szansa ze na stol wpadnie cos niebezpiecznego, wtedy prawdopodobnie check/check i to jest dwa . Czyli podsmowujac call turn, na riverze fold do betu, chociaz jest moim zdaniem spora szansa na check/check
Call
*** TURN *** [ ] []
julio59240: bets 60000
INTELOWIEC: calls 60000
*** RIVER *** [ ] []
julio59240: bets 84000
INTELOWIEC: ???
84k do puli 360k.
4.5 do 1. musisz wygrac w 18% przypadkow zeby wyjsc 0. trzeba pozbierac informacje:
- Gosc betowal w kazdym momencie rozdania, wiec najprawdopodobniej cos ma.
- As raczej ma male znaczenie jako A, ale uzupełnia np KhJh ktore zagraloby podobnie (sądze, że AT najczęsciej przeczeka turna, zeby pula się nie rozrosła).
- Bet na river mocno wciągający, więc szanse na blef spadają
- Gość przy showdownie pokazywał do tej pory same mocne układy
+ Gosc wykorzystywał często przewagę stacka, więc może to robić i teraz
+ Mały bet na river nie koniecznie jest oznaką siły, może być to block bet z układem, co do siły ktorego przeciwnik nie jest pewien.
+ Jesli dasz call i przegrasz, dalej bedziesz mial stacka, z ktorym mozesz powalczyc.
+ Ogromne oddsy.
Jesli jest to block bet, to mozesz byc przeciwko KQ, ktore wydaje mi się tutaj najbardziej prawdopodobną ręką, a Cie bije, QJ z ktorym masz tylko splita, QT, ktore Cie bije, jest mniej prawdopodobne, ale tez wchodzi w gre, KK, które Cie bije.
W zasadzie, po takim rozegraniu bijesz tylko Q9- i moze JJ(malo prawdopodobne, ale to wojna blindow)
Biorąc wszystko do kupy, ja bym to raczej spasował.
a zeby troche podtrzymac dyskusje napisze, ze MOIM zdaniem tutaj fold>call>push, co pewnie bedzie odbiegalo od zdania reszty (sadze, ze inni skarciliby mnie w ogole za sam pomysl pusha ). Jesli jest to dobry gracz i faktycznie zagral block beta, to do pusha moze zrzucic rece jak KQ, QJ i inne co do sily ktorych nie jest przekonany. Pula to ok 360k, po pushu gosc bedzie musial dorzucic 160k do puli 600k. Sa to bardzo duze oddsy, ale pokazalismy naprawde spora sile callujac wszystkie streety, a dla goscia roznica miedzy 'foldem' a 'callem i przegrana' to stack 500k badz 340k co bardzo uszczupla jego pole manewru. Jak napisalem jest to ostanie na mojej liscie zagranie pod wzgledem atrakcyjnosci, ale w ogole sie tam pojawia i imo warto je przemyslec.
Co nie zmienia faktu, ze ja wciaz reraisowalbym flopa, a na push bym sie NIE zrzucil.
Alez dyskusja, ze az czytac sie chce...
To ostatni temat, ktory tu zalozylem i ostatnia moja wypowiedz-jak wiekszosc ma mnie w dupie, to i z wzajemnoscia.
Jesli dla takich wypowiedzi ma byc zakladana Loza, to proponuje albo zeby byli w niej tylko ci, co chca cos wniesc, albo w ogole zamknac ja i tyle.
Ostatnio edytowane przez INTELOWIEC ; 09-03-2009 o 01:23
Sorry ale decyzja na flopie i turnie to był easy call, ciężko było tutaj cokolwiek tłumaczyć. Na riverze najprawdopodobniej też jest call, ale nie będąc na stole ciężko to stwierdzić. Starałeś się pokazać 'trudne rozdanie' kiedy mamy tylko trudny call na riverze z zajebistymi oddsami...
Trudnoscia tego rozdania byl fakt, ze jest to last 10 turnieju ze sporymi wyplatami i mialo to wplyw na podjecie najlepszej decyzji. Call na flopie i turnie nie jest tutaj oczywisty, gdyz w tej fazie turnieju i w walce na blindach rozsadnym posunieciem jest rowniez raise na flopie i allin na turnie. Stad chcialem wywolac polemike, co jest lepsze i dlaczego.
A jak przyszedl river, to NIKT oprocz Joska nie zabralby glosu, gdybym sie nie odezwal. Dlaczego? Bo wlasnie jest to TRUDNA DECYZJA.
PZDR
Lol, przeciez napisalem wczesniej o riverze... Po co mam sie powtarzac?
Ps. Nie rob scen:]