Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 33
  1. #11
    Dołączył
    Aug 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    528
    O, to ja tak hobbystycznie lubie. Szczególnie live przy piwku.

    Mi sposobu myślenia nie ukształtował poker, ale studia. A że studia ścisłe, to i w pokerze się to przydaje.

    Co do agresji w wypowiedziach, to podpisuję się pod Capodim. Od siebie mogę dodać, że wkurwia mnie nie tyle ignorancja, co połączenie jej z nieuzasadnioną pewnością swoich racji. Początkujący na tym forum obdarzani sa swego rodzaju wyrozumiałością, ale bez przesady

  2. #12
    Dołączył
    Jan 2006
    Przegląda
    Poznań
    Posty
    630
    @tapczan: "ignorance and arrogance go hand in hand", jak śpiewał pewien zespół.

    A co do osobowości - myślę, że tutaj należałoby rozdzielić kwestie tego, jakich cech osobowości poker wymaga (względnie, które cechy zwiększają szanse na sukces) od tego, jakie cechy wykształca.
    Są też cechy, które możnaby zaliczyć do obu grup - np. cierpliwość i dyscyplina. Jeśli ktoś nie posiada tych cech, lub nie chce nad nimi pracować, myślę że ciężko będzie osiągnąć cokolwiek w pokerze. Jeśli chodzi o arogancję i przesadną pewność siebie - myślę, że te cechy są stałą pułapką czyhającą na pokerzystę - i o ile przy samym stole czasem się przydają (zwłaszcza w grze live, gdzie są nieodłączną częścią sztuki trash talkingu), to poza nim stanowią prostą drogę do porażki - dobry pokerzysta musi posiadać w sobie dość pokory aby uznać swoje błędy, a także aktywnie ich poszukiwać. Na pewno poker przyciąga ludzi w pewien sposób leniwych (bo to "easy money") i żądnych rywalizacji i zwyciężania - i ta cecha (competitiveness) jest obecna chyba u każdego naprawdę dobrego gracza. Stąd wśród pokerzystów wielu byłych sportowców - czy to zawodowych, czy ambitnych amatorów. To da się zauważyć nawet na rodzimym podwórku - na przykład patrząc na Górala (narciarstwo), Rado (szachy), Jacka Danielsa (Bowling) czy nawet mnie (amatorsko bo amatorsko, ale przez wiele lat - karate).
    Ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy do osiągnięcia czegoś w pokerze, w człowieku nie musi występować nutka socjopaty (jakkolwiek groźnie to brzmi to dość powszechna cecha - można byłoby ją nazwać brakiem szacunku do reguł społecznych albo "brakiem sumienia") - w końcu zawodowy pokerzysta nic nie "tworzy", tylko "żeruje" na słabszych (moja linia obrony - nikt ich do tego nie zmuszał, ja im umożliwiam rozrywkę .
    Jeśli chodzi o zmiany w osobowości, to na podstawie samoobserwacji i obserwacji innych - faktycznie, utrata szacunku do pieniędzy (staram się z nią walczyć , poza tym poker jest bardzo zachłannym hobby - wielu graczy, których znam, wręcz przestało interesować się czymkolwiek innym. Z pozytywnych cech - uczy cierpliwości i umiejętności obserwacji, dyscypliny, samokontroli.

    To tyle z rzeczy, które przyszły mi na gorąco do głowy - może później jeszcze coś dodam
    pozdro,
    wooysiah

  3. #13
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    3,098
    Cytat Zamieszczone przez wooysiah Zobacz posta
    ja im umożliwiam rozrywkę
    To bez ciebie by tej rozrywki nie mieli?

  4. #14
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    557
    Ja odkąd pamiętam to gniew czy frustrację wyładowywałem co najwyżej pokrzykując KURWA MAĆ, JA PIERDOLĘ. Odkąd gram w pokera zdarza mi się stracić kontrolę nad sobą - rozjebałem przez ostatni rok z 8 klawiatur, myszkę, głośnik, drzwi do szafy (głową) i rękę .

    p.s. Podobnie jak parę osób powyżej, także uważam że intencją tego wątku było zapytanie "czemu tak się nabijacie z co poniektórych w wątku o szczęśćiu/umiejętnościach".

  5. #15
    Dołączył
    Apr 2009
    Posty
    465
    Ja gram w pokera od pół roku. Nigdy nie miałem cierpliwości stosować się do BM i to jest moja pięta achillesowa. Ale zauważyłem że jestem teraz bardziej poważny, często sobie liczę prawdopodobieństwo czegoś. Również nie piję alkoholu wolę się napić jakiegoś soku. Lecz moję problemy z cierpliwością wpływają na moje nerwy przy pokerze online. Ale stale nad tym pracuje.

  6. #16
    Dołączył
    Oct 2005
    Posty
    2,317
    Cytat Zamieszczone przez wooysiah Zobacz posta
    i żądnych rywalizacji i zwyciężania - i ta cecha (competitiveness) jest obecna chyba u każdego naprawdę dobrego gracza.
    No nie jestem co do tego przekonany jeśli chodzi o gry cash. Rzekłbym nawet, że to jest cecha charakteryzująca dawców w tych grach.

    Cytat Zamieszczone przez wooysiah Zobacz posta
    w końcu zawodowy pokerzysta nic nie "tworzy", tylko "żeruje" na słabszych (moja linia obrony - nikt ich do tego nie zmuszał, ja im umożliwiam rozrywkę .
    O, to podobnie jak makler albo bankier.

    Cytat Zamieszczone przez wooysiah Zobacz posta
    utrata szacunku do pieniędzy (staram się z nią walczyć
    Ja to może całkowicie nie utraciłem szacunku do pieniędzy, ale rzeczywiście kasę zarobioną na pokerze traktuję na zasadzie "easy come easy go".

    Cytat Zamieszczone przez indy Zobacz posta
    Ja odkąd pamiętam to gniew czy frustrację wyładowywałem co najwyżej pokrzykując KURWA MAĆ, JA PIERDOLĘ. Odkąd gram w pokera zdarza mi się stracić kontrolę nad sobą - rozjebałem przez ostatni rok z 8 klawiatur, myszkę, głośnik, drzwi do szafy (głową) i rękę .
    A ja, o dziwo, jeszcze niczego nie rozwaliłem. Kurwami też rzucam raczej rzadko. Może wynika to po prostu z doświadczenia i pewności siebie - po prostu siadam na mikro PLO/PLO8 i wyciągam kasę od tej bandy debili tam grających.

    jdx

  7. #17
    Dołączył
    Jun 2008
    Przegląda
    Kraków!!! a jak
    Posty
    371
    taa poker niby uczy opanowania,samokontroli itd. tylko ja chce zobaczyc tych co graja regularnie,podchodza do tego powaznie i jest ich to glowne zrodlo zarobku za kilkanascie lat,nie rzadko beda to ludzie roztrojeni emocjonalnie(chyba ze ktos z natury jest otepialy) z roznymi problemami zdrowotnymi na tle nerwowym,ale jak to sie mowi nie ma rozy bez kolcow

  8. #18
    Dołączył
    Dec 2006
    Posty
    240
    Cytat Zamieszczone przez Majcher Zobacz posta
    taa poker niby uczy opanowania,samokontroli itd. tylko ja chce zobaczyc tych co graja regularnie,podchodza do tego powaznie i jest ich to glowne zrodlo zarobku za kilkanascie lat,nie rzadko beda to ludzie roztrojeni emocjonalnie(chyba ze ktos z natury jest otepialy) z roznymi problemami zdrowotnymi na tle nerwowym,ale jak to sie mowi nie ma rozy bez kolcow
    Ja wiem? Im wiecej doswiadczenia i czasu tym mniej Cie 1outowce ruszaja, bo wiesz, ze wszystko wroci do Ciebie . Rowniez im wiecej doswiadczenia tym wieksza odpornosc na swingi. Ja na przyklad kiedys mialem rozstrojenie po 5BI w dol, pozniej 5 juz bylo ok, ale jak zdazylo sie 10 to juz zle sie czulem. Niedawno przezylem 20BI i mysle, ze teraz dopiero swing powyzej 20BI mnie ruszy, co mysle jest bardzo malo prawdopodobne . No i takie wieksze swingi zdarzaja mi sie raz na pare miesecy a rozstrojenie trwa gora 1/2 dni. Zawsze wtedy pomaga allinowanie sie przez godzine na mikro a ile radosci przy tym

    Szacunku do pieniedzy nie stracilem, wrecz przeciwnie, nauczylem sie oszczedzac i inwestowac.
    Ostatnio edytowane przez robu5t ; 05-09-2009 o 18:35

  9. #19
    Dołączył
    Jun 2008
    Przegląda
    Kraków!!! a jak
    Posty
    371
    Cytat Zamieszczone przez robu5t Zobacz posta
    Ja wiem? Im wiecej doswiadczenia i czasu tym mniej Cie 1outowce ruszaja, bo wiesz, ze wszystko wroci do Ciebie . Rowniez im wiecej doswiadczenia tym wieksza odpornosc na swingi. Ja na przyklad kiedys mialem rozstrojenie po 5BI w dol, pozniej 5 juz bylo ok, ale jak zdazylo sie 10 to juz zle sie czulem. Niedawno przezylem 20BI i mysle, ze teraz dopiero swing powyzej 20BI mnie ruszy, co mysle jest bardzo malo prawdopodobne . No i takie wieksze swingi zdarzaja mi sie raz na pare miesecy a rozstrojenie trwa gora 1/2 dni. Zawsze wtedy pomaga allinowanie sie przez godzine na mikro a ile radosci przy tym

    Szacunku do pieniedzy nie stracilem, wrecz przeciwnie, nauczylem sie oszczedzac i inwestowac

    to ze z czasem sie w jakims sensie uodparnia na swingi to jest jasne,choc role tu odgrywa nie tylko doswiadczenie,ale tez nastawienie z jakim siadamy do sesji,bo nawet jesli ktos jest doswiadczony ale nie czuje sie nie dokonca wypoczety,skoncentorwany to go ruszy juz po 3 BI,ale jesli siadzie w 100% kondycji fizycznej i umyslowej to automatycznie granica wkurwienia jest na wyzszym poziomie i zjazd 10BI nie musi powodowac drastycznego pogorszenia gry,ale bardziej chodzi o to ze w jakims stopniu chcac nie chcac,mimochodem,mimo ze nieuzewnetrznia sie z doswiadczeniem emocji i uodparniamy sie w jakims sensie na stres,niezaleznie od nas napiecie ktore w danej chwili jest nieodczuwalne z latami sie kumuluje

  10. #20
    Dołączył
    Jan 2006
    Przegląda
    Poznań
    Posty
    630
    @Majcher - nie wiem, zobaczę za parę lat, ale wiem jak na mnie wpłynęła praca przez 4 lata jako programista w 2 dużych firmach. W porównaniu z barierą debilizmu, polityki wewnątrzkoncernowej, personalnych gierek, intryg i robieniu skądinąd bardzo inteligentym ludziom wody z mózgu, poker to jest luz bues impreza... btw zszokowałem się - 2 posty bez wulgaryzmów

    @jdx - no ja wiem, że sng i turnieje to nie jest wg Ciebie poker, choć pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Ale ta chęć wygrywania u jednych przejawia się chęcią wygrania każdej puli, a u innych (i o to mi chodziło) motywacją do pracy nad swoją grą.

    pozdro,
    wooysiah