-
Dopiero zebrałem się za przekopywanie wątku i trochę mnie dziwi fakt, iż padło wiele "zainteresowań wspólnych" z tamtych czasów, a nikt nie wymienił jeszcze kolekcji znaczków z samochodów...
Czy to tylko ja byłem takim degeneratem i urywałem sąsiadom jak se kupili nowe FSO? A jak szedł znaczek to się i fabułę z baku maluchów zrywało - te metalowe nie do zajechania były w większości sportów kapslowych!
Co do puszek, to my na Wilanowie mieliśmy zajebiście, bo było od groma domków dla pracowników ambasad i się chadzało do ich śmietników i rozrzucało śmieci - nie było problemem uzyskanie puszki Sinalco, Tuborga bądź Holstena!
-
Łysy, ja jestem troche mlodszy niz koledzy piszacy w tym watku, ale zrywanie znaczkow z samochodow to jest sport trenowany przez kazde pokolenie. Z tym, ze ja zawsze z kijem gonilem tych co to robili
Pozdrawiam
-
Przypadkowo trafiłem. Pamięta ktoś ten kultowy serial:[YOUTUBE]http://www.youtube.com/watch?v=R3_b4dmFUXQ[/YOUTUBE]
jdx