Strona 12 z 14 PierwszyPierwszy ... 21011121314 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 136
  1. #111
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    127
    A czego tak w ogóle nie rozumiem ? Tego, że upieram się, że wyrzucenie 9500 orłów w 10 000 prób jest niemożliwe ? Zdaje się, że osoby które mnie wyśmiewają same nie rozumieją o czym mówią. O jakiej skali liczb. Uznasz, że jest szansa zaistnienia zdarzenia, którego prawdopodobieństwo wynosi, jak sam napisałeś 1 : 10^2150 ? Czy ktokolwiek zastanowił sie co oznacza ta liczba ? Jak wspominałem wcześniej - ale powtórzę - aby uzyskać 9500 orłów w 10000 rzutów reszka nie może wypadać częściej niż raz na 20 rzutów. Szansa na to wynosi ok. 1 :524 000. Zastanowił sie ktoś co oznacza ta liczba ? Dużo to czy mało ? Dodam więc obrazowo, że ok 524 000 dni temu urodził sie Mahomet, a było to przypuszczalnie w roku 570. Jeśli chcemy uzyskać 38 orłów w 40 rzutach to nasza szansa wynosi ok. 1 : 275 000 000 000. Dużo to czy mało ? Znowu posłużę się przykładem. Rok ma 31 536 000 sekund. A ile lat potrzeba na 275 miliardów sekund ? Ok. 8688. Więc uzyskanie 38 orłów w 40 rzutach jest tak samo prawdopodobne jak wskazanie jednej sekundy w czasie 8688 lat ! A mówimy dopiero o rzędzie wielkości 10 x 27,5 ^ 9. Jak się ma ta liczba do 10 ^ 2150 ? Jest nic nie znacząca. bliska zeru.

    Emile Borel, wybitny francuski matematyk, członek francuskiej Akademii Nauk, wykładowca na Sorbonie, zajmujący się głównie analizą matematyczną, rachunkiem prawdopodobieństwa oraz teorią gier w pracy ,,Single law of chance'' twierdzi, że jeśli szansa wystąpienia danego zdarzenia wynosi 1 : 10^15 wówczas jest bez znaczenia na skalę ziemską. Jeśli natomiast szansa zdarzenia wynosi 1 : 10^50 to jest ono nieprawdopodobne w skali kosmicznej.

    Co spotkałoby Borela tutaj ? Zostałby nazwany kosmitą, posądzony o zderzenie z pociągiem, wyśmiany, że nie rozumie rachunku prawdopodobieństwa lub wyszydzony w filmach. Przez kogo ? Przez domorosłych matematyków z których 99 procent rachunek prawdopodobieństwa zna w stopniu umożliwającym policzenie szansy wyciągnięcia kilku kart w 2 próbach.
    Ostatnio edytowane przez Valdomiro ; 19-09-2007 o 09:28

  2. #112
    Dołączył
    Jan 2007
    Przegląda
    Poznan
    Posty
    595
    podajesz interesujace ciekawostki matematyczne, przy okazji wypisujac bzdury na temat prawdopodobienstwa, wiec calkiem mozliwe ze wzorem paru innych osob tylko prowokujesz nas do wyzywania Twoich postow - napisze wiec ostatni raz na ten temat, na tyle prosto i przejrzyscie, na ile potrafie

    "ty twierdzisz ze wyrzucenie 9500/10000 orlow jest NIEMOZLIWE"

    masz fakt: Zdarzenie losowe niemożliwe ma prawdopodobieństwo równe zero.

    masz drugi fakt: szansa na omawiane zdarzenie to okolo 1 do 10^2150

    masz trzeci fakt: 0 =/= 1/(10^2150) (w tym miejscu zauwaz ze fakt 1 mowi nam ze omawiane prawdopodobienstwo ma byc rowne 0 a nie blizutkie, bliziutenkie zeru)

    laczac te 3 fakty otrzymujemy "omawiane zdarzenie nie jest niemozliwe" co przeczy zdaniu Valdomiro, QED :P

    nie mam zamiaru roztrzasac Twoich kolejnych dziwnych watpliwosci co do prostych faktow, osoba ktora potrafi napisac "31536000 sekund" z pewnoscia rozumie tak proste rzeczy

    pozdrawiam

    ps. jak juz chciales prowokowac mogles wybrac ciekawszy temat, np to ze istnieja zdarzenia ktora maja prawdopodobienstwo rowne zeru a sa mozliwe - a Ty uparles sie przy bardzo dziwnej tezie
    jesli nie prowokowales, coz, dyskusja z Toba byla pewnie niezla zabawa dla wiekszosci, tak czy siak

  3. #113
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    127
    Więc ten osioł Borel bzdury wypisywał twierdząc, że zdarzenie o szansie zaistnienia 1:10^50 jest niemożliwe ? Bo przecież 10^50 jest z pewnością większe od zera. Nie wspominając, że jest zdecydowanie większe od 10^2150.
    To masz na myśli ?

  4. #114
    Dołączył
    Jan 2004
    Posty
    1,849
    Cytat Zamieszczone przez Valdomiro Zobacz posta
    Jeśli natomiast szansa zdarzenia wynosi 1 : 10^50 to jest ono nieprawdopodobne w skali kosmicznej.
    W którym miejscu ten wybitny matematyk napisał, że jest to niemożliwe? Mnie się wydaje, że napisał tylko, iż jest nieprawdopodobne. Chyba, że zrobimy równanie nieprawdopodobne=niemożliwe. Czy ten wybitny matematyk zgodziłby się z taką tezą, jaką stawia waldemar? Czy waldemar nie rozumie, że każdy z nas zgadza się z tym, że zdarzania typu 1 do trybilionogigamiliona są ekstremalnie mało prawdopodobne, ale mimo wszystko nadal teoretycznie możliwe? Jeżeli założymy, ze takie zdarzenie jest niemożliwe (czy borel by się zgodził) to w którym momencie coś co jest bardzo mało prawdopodobne (czyli w naszym założeniu niemozliwe) przejdzie w status mało prawdopodobnego i wtedy będzie już możliwe?

    Czy idąc tym tokiem myslenia mogę powiedzieć, że komar to praktycznie nie zwierzę, bo słoń to prawdziwe zwierzę?

    Pozdr
    Warsaw
    Ostatnio edytowane przez warsaw ; 21-09-2007 o 16:11

  5. #115
    Dołączył
    Aug 2006
    Przegląda
    Legnica
    Posty
    164
    ludzie spasujcie bo jak to sie czyta to masakra
    ja rozumiem teoretycznie to jest mozliwe
    praktycznie nikt by sie takim czyms nie zajol i kazdy olalby tak mala szanse
    gdyby tak sie trzymac teori to nikt by w kosmos nie wylecial bo w porownaniu do tego prawdopodobienstwa o ktorym tu mowa jest prawie pewne ze jakikolwiek obiekt wyslany w kosmos zostanie przeszyty masa jakichs kosmicznych odlamkow ba nikomu by sie nie chcialo rano z lozka wstac skoro jest 'prawie' pewne ze uderzy w ziemie meteoryt wielkosci polski itd itd

    dajcie sobie na zgode i spokoj peace

  6. #116
    Dołączył
    Jan 2007
    Posty
    2,442
    Cytat Zamieszczone przez Valdomiro Zobacz posta
    A czego tak w ogóle nie rozumiem ? Tego, że upieram się, że wyrzucenie 9500 orłów w 10 000 prób jest niemożliwe ? Zdaje się, że osoby które mnie wyśmiewają same nie rozumieją o czym mówią. O jakiej skali liczb. Uznasz, że jest szansa zaistnienia zdarzenia, którego prawdopodobieństwo wynosi, jak sam napisałeś 1 : 10^2150 ? Czy ktokolwiek zastanowił sie co oznacza ta liczba ? Jak wspominałem wcześniej - ale powtórzę - aby uzyskać 9500 orłów w 10000 rzutów reszka nie może wypadać częściej niż raz na 20 rzutów. Szansa na to wynosi ok. 1 :524 000. Zastanowił sie ktoś co oznacza ta liczba ? Dużo to czy mało ? Dodam więc obrazowo, że ok 524 000 dni temu urodził sie Mahomet, a było to przypuszczalnie w roku 570. Jeśli chcemy uzyskać 38 orłów w 40 rzutach to nasza szansa wynosi ok. 1 : 275 000 000 000. Dużo to czy mało ? Znowu posłużę się przykładem. Rok ma 31 536 000 sekund. A ile lat potrzeba na 275 miliardów sekund ? Ok. 8688. Więc uzyskanie 38 orłów w 40 rzutach jest tak samo prawdopodobne jak wskazanie jednej sekundy w czasie 8688 lat ! A mówimy dopiero o rzędzie wielkości 10 x 27,5 ^ 9. Jak się ma ta liczba do 10 ^ 2150 ? Jest nic nie znacząca. bliska zeru.

    Emile Borel, wybitny francuski matematyk, członek francuskiej Akademii Nauk, wykładowca na Sorbonie, zajmujący się głównie analizą matematyczną, rachunkiem prawdopodobieństwa oraz teorią gier w pracy ,,Single law of chance'' twierdzi, że jeśli szansa wystąpienia danego zdarzenia wynosi 1 : 10^15 wówczas jest bez znaczenia na skalę ziemską. Jeśli natomiast szansa zdarzenia wynosi 1 : 10^50 to jest ono nieprawdopodobne w skali kosmicznej.

    Co spotkałoby Borela tutaj ? Zostałby nazwany kosmitą, posądzony o zderzenie z pociągiem, wyśmiany, że nie rozumie rachunku prawdopodobieństwa lub wyszydzony w filmach. Przez kogo ? Przez domorosłych matematyków z których 99 procent rachunek prawdopodobieństwa zna w stopniu umożliwającym policzenie szansy wyciągnięcia kilku kart w 2 próbach.
    Nie dość, że nie masz pojęcia o prawdopodobieństwie, to jescze nie potrafisz czytać ze zrozumienim. Współczuję.

  7. #117
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    127
    Cytat Zamieszczone przez PeriMCS Zobacz posta
    Nie dość, że nie masz pojęcia o prawdopodobieństwie, to jescze nie potrafisz czytać ze zrozumienim. Współczuję.

    Cóż za merytoryczny post ! Kolejny w stylu: wezmę i mu dowalę.
    Zero argumentów od kolejnego ,,profesora rachunku". Rozumiem, ze kolega jest wybitnym matematykiem, który dokopuje maluczkim, a do wypocin miernot z Sorbony nawet nie raczy sie odnieść.
    Ostatnio edytowane przez Valdomiro ; 22-09-2007 o 08:28

  8. #118
    Dołączył
    Aug 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    528
    PeriMCS pisze o tym, że nie zrozumiałeś przytaczanych przez siebie stwierdzeń rzeczonego profesora. Koledzy próbują wyjaśnić Ci pewne podstawy. Wytykają błędy w Twoim rozumowaniu. Chodzi o pewne pryncypia.

    Jeżeli coś jest bardzo małe, bliskie zera, to możesz to przyrównać do zera w przypadku, gdy porównujesz to z czymś większym. Zdecydowanie 0 + 10^-15 =/= 0. 1 + 10^-15 mozna powiedzieć niekiedy, że jest równe 1.

    Co do pana Borel'a, to umarł on w latach 50., więc nie doczekał czasów, gdy takie małe prawdopodobieństwa grają dużą rolę we współczesnej nauce. Poczytaj o łapaniu kosmicznych neutrin w pułapki z ciężkiej wody albo o wytwarzaniu jąder superciężkich. Albo o rozpadach promieniotwórczych długożyciowych izotopów. Może pewne podstawy Twojej wiedzy zostaną naprostowane.

  9. #119
    Dołączył
    Aug 2006
    Przegląda
    Legnica
    Posty
    164
    nie znam sie ale 10 ^ 2150 robi roznice przy 10^-15

  10. #120
    Dołączył
    Jan 2007
    Posty
    2,442
    Cytat Zamieszczone przez Valdomiro Zobacz posta
    Cóż za merytoryczny post ! Kolejny w stylu: wezmę i mu dowalę.
    Zero argumentów od kolejnego ,,profesora rachunku". Rozumiem, ze kolega jest wybitnym matematykiem, który dokopuje maluczkim, a do wypocin miernot z Sorbony nawet nie raczy sie odnieść.
    Argumenty były już nie raz. Prawdopodobieństwo > 0 - zdarzenie możliwe. Nie wierzysz nam to zaglądnij na pl.sci.matematyka i tam zadaj pytanie.