Właśnie wróciłem z kina z KRWAWE WALENTYNKI :P. Ogólnie to nie przepadam za horrorami bo po prostu się ich nie boję, ostatnie jakich się bałem przez ostatnie 10 lat to chyba tylko Ukryty Wymiar i Lśnienie .
No i pod tym względem nie było niespodzianki - film jest strasznie płytki pod względem fabuły. Poszedłem do kina tylko dlatego że nigdy wcześniej nie byłem na filmie 3D, a chciałem zobaczyć jak to wygląda. Skusił mnie ten trailer:
YouTube - SAN VALENTINO DI SANGUE - TRAILER 3D
I powiem tyle, że ten efekt 3D sprawił że mi do teraz serce napierdala jak szalone . To co na trailerze robią ci ludzie, że się odchylają, to jest nic w porównaniu do tego co ja w kinie odpierdalałem . Momentami już prawie na ziemi leżałem robiąc uniki . Ale to może dlatego że ogólnie jestem dość "płochliwy", jak jakaś petarda na ulicy wystrzeli to zawsze się przestraszę... No nic, wrażenia zarębiste .