Strona 11 z 16 PierwszyPierwszy ... 910111213 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 153
  1. #101
    Cytat Zamieszczone przez wooysiah Zobacz posta
    To ja też się podzielę paroma wspomnieniami (thx za link Drauger).

    A co do muzyki, to nie zapomnę szpanu kumpla, jak miał na szpulowcu New Kids On The Block
    Ja jestem ciut młodszy ale lata 90 są mi bliskie pamiętam właśnie jak moja starsza siostra zakochana w New Kidsach eh a ja od razu słuchałem Gun's and Roses hehe
    a zbierał ktoś naklejki z bananów heh prosto z Niemiec naklejało sie je na lodówkę, boże to był dizajn
    ja zbierałem zapałki każda miała inny kolor siarki a jak po przylocie rodzinny z ahmeryki dostałem czarne zapałki z biała siarką po prostu żądna konsola nie jest w stanie wyrobić takiego statutu "na mieście"
    pozdrowienia dla wszystkich dziadków

  2. #102
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,357
    Cytat Zamieszczone przez weeskacz Zobacz posta
    puk...puk...

    można? czy już zamknięte?
    może trzeba się zapisać na specjalnym forum starych dziadów?
    No dawaj Weeskacz, dawaj... Tylko Ciebie tu jeszcze brakuje

  3. #103
    Dołączył
    Jan 2007
    Posty
    763
    ja kurwa pamiętam, gralismy z flagami roznych krajow i kto wygral do trzech zabieral kapsla pokonanego, a dobrego kapsla z folijka sie robilo tak z 30 minut no i rzecz jasna maximum poduszek z browarow od zuli spod baru, ewentualnie sie zbieralo jak poszli spod sklepu

  4. #104
    Dołączył
    Nov 2006
    Przegląda
    W-wa
    Posty
    406
    Cytat Zamieszczone przez Przemeck Zobacz posta
    Niestety nie znam pojęć: hacle, hacele, hacelówki...
    To były takiem małe proce. Skręcone z drutu i pociski też druciane

  5. #105
    Dołączył
    Oct 2005
    Przegląda
    Gdynia
    Posty
    2,100
    u nas pociski nazywały sie skoble

  6. #106
    Dołączył
    Feb 2006
    Posty
    413
    Cytat Zamieszczone przez Drauger Zobacz posta
    u nas pociski nazywały sie skoble
    lol kolejna szufladka otwarta ; ) pamiętam jak takimi skoblami rozwaliliśmy lakier samochodu sąsiada - oj dupsko bolało ; )

    u nas proce były solidne z drzewa Y ; )

  7. #107
    Dołączył
    Jul 2005
    Przegląda
    Wafka
    Posty
    597
    ...u nas mówiło się HACYLE, a lepsze były te cięte z drutu bez izolacji

  8. #108
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    332
    Cytat Zamieszczone przez sztukmistrz Zobacz posta
    To były takiem małe proce. Skręcone z drutu i pociski też druciane
    A to u nas to się nazywało proca z drutu czy jakoś tak , a pociski to były sztyfty

  9. #109
    Dołączył
    Oct 2005
    Posty
    2,317
    Cytat Zamieszczone przez kniarzyn Zobacz posta
    Może coś pokiełbasiłem. Gra polegała na tym, że cztery "chyba hacle" leżeły na ziemi
    Niczego nie pomyliłeś. Właśnie tak się grało. Inną odmianą było podrzucanie kamieni a nie hacli. Ja właśnie tak zaczynałem, dopiero później dowiedziałem się od dziadka że w to gra się również haclami które mój dziadek nazywał haRcelami. Tutaj macie w skrócie wyjaśnione co to jest hacel: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hacel.

    Cytat Zamieszczone przez Drauger Zobacz posta
    u nas pociski nazywały sie skoble
    U nas też. A proce to były skoblówki. Wyginało się je z drutu, ale w wersji minimalistycznej była to gumka modelarska z pętelkami zakładana na dwa palce rozłożone na kształt litery V.

    Cytat Zamieszczone przez Gajowy Zobacz posta
    u nas proce były solidne z drzewa Y ; )
    IMO to wszędzie się tak robiło. A skoblówki były po prostu mniejszego kalibru.

    jdx

  10. #110
    Dołączył
    Mar 2006
    Przegląda
    berlin
    Posty
    962
    fajny temat
    my w kapsle tez sie bawilismy.nie zapomne nigdy naszego mistrzostwo kapselkowego latem 84`.10 kolek na biezni 400metrowej.do nocy to trwalo,a paznokcie na koniec mi krwawily>ale wygralem
    w zime o 6:00 przed szkola sie spotykalismy,zeby na gorki pojsc i sie troche na nogach poslizgac>do 9otej

    na jesien walenie kasztanow,hehhhe.po 3-4 godzinach barki niezle bolaly.
    w ferie rowerami do krynicy morskiej>a mielismy po 11-12 lat
    wspaniale bylo
    pamieta ktos kajka i kokosz.wszystkie je mialem.
    my w bierki i w puszki tez gralismy
    a w telewizji leciala taka seria robin hood.83-85 to jakos bylo.w kazda niedziele popoludniu jezeli sie nie myle.u nas cale miasto bylo pusto,bo wszyscy to ogladali,hehhhe.
    Ostatnio edytowane przez ucio ; 25-03-2008 o 20:56