Kuszczak, Kapsa, Golański, Radler, Nawotczyński, Napierała, Sierant, Żytko, Piątek, Kaźmierczak, Zawadzki, Grzelak, Mila, Madej, Łobodziński, Mierzejewski, Pachelski, Brożek.
Jak Ty to mówisz, szału rzeczywiście nie ma. Ale chyba tym większa zasługa trenerów, że potrafili z tego ukręcić złoto.
Przypomnę tylko, że faworytem byli wtedy Hiszpanie, którzy jak zwykle w juniorach, gromili kogo popadnie. Jednak nasi wygrali z nimi 4:1. Spróbuje znaleźć ich skład, bo to pewnie będzie ciekawe.