Mnie to zastanawia jedna rzecz. Tyle kasy z wpisowego na opłaty turniejowe a każdy musi sam rozdawać karty, no nie mówiąc juz o lataniu samemu do baru po drinki ))). W hyatcie te turnieje za 100+10 i jakoś im się opłaca żeby służący rozdawał karty, dziwne to. Nawet nie wspomnę o braku opodatkowania w przeciwieństwie do kasyna. Jak w piosence: 20 procent pobiera tutaj kasa, ruda Grażyna, ty jesteś ekstra klasa...
Od razu sam sobie odpowiem: nie chcesz to nie graj I nie gram