Nie no nie chce mi sie z tobą chłopcze dyskutowac na ten temat jesli dla ciebie to takie oczywiste to co ja bede sie z toba kłucił.
uznajmy ze mnie znokautowałeś ostatnim postem.nie jestem w stanie sie podniesc.
Nie no nie chce mi sie z tobą chłopcze dyskutowac na ten temat jesli dla ciebie to takie oczywiste to co ja bede sie z toba kłucił.
uznajmy ze mnie znokautowałeś ostatnim postem.nie jestem w stanie sie podniesc.
klocic?a czy ty przypadkiem normalnie "dyskutowac" nie potrafisz?
nie musialem Ciebie nokautowac>sam to sobie zrobile
np>quota 1:40
box to nie horseracing,dziadku
ps>jezeli nie ogladales,to polecam walke valuev-dominguez>mozliwe ze "cos waznego" zauwazysz...
tak sie zastanawiam po co ty tu sie wogóle odzywałeś w tym wątku.
Jesli nie potrafisz odpowiedziec na moje pytanie z pierwszego postu to nie mamy o czym rozmawiac.
Tak jak juz napisalem wczesniej jesli dla ciebie jest w 100%oczywistym ze wygra Czagajew to nie mamy o czym rozmawiac według mnie nie masz pojecia o tym co wypisujesz.
i nie chce mi sie sie tez tłumaczyc mojej "znajmosci boxu" jak to ujołeś.nie bede ci pisal ile, gdzie i z kim trenowałem.
bo to nie o to chodzi. a wiec trwaj w nieswiadomosci
pozdro
szczerze mowiac ominelem twoje pytanie,jakos
dla mnie bardziej interesujace byly twoje wypowiedzi...
napisales ze sie orientujesz,wiec nie zrozumialem ,ze to byla dla ciebie "spora niespodzianka".
quote na chagaeva mialem 3.70
ten na aviatarze jest bardzo "niewidoczny".ale wydaje mi sie ze to
jones jr.uwielbialem ogladac jego walki.a jego "przegrana" w seolu>to moim zdaniem najwieksze boxerowe oszustwo wszechczasow.
Chodziło mi o wagę ciężką.
teraz moze bedzie lepiej widac:
A jesli juz chodzi o RJJ to był swietny ale nie wiem czemu poprostu nie lubilem go az tak mozno .
może dlatego ze jak zaczałem sie interesowac boksem Michalczewski był dla mnie wzorem
i wpadł mi kiedys taki liscik w rece ciekawe ile w tym prawdy
choc mysle ze w tedy kiedy byli w najlepszej formie chyba tiger by nie dał rady.
nawet nie wiem czy czy ten liscik jest prawdziwy ale juz jakos uraz do RJJ pozostał
hehehehee
listy to michalczewski sobie moze pisac
wydaje mi sie ze ten list byl nawet na polstronie w niemieckiej bild-gazety
prawde jest taka ,ze jego promotor(kohl) 2krotnie odmowil "starcie" obydwoch bokserow.a pozniej jones juz byl za drogi i za stary..
szczerze mowiac ja tyson nigdy nie lubilem.chociaz niezly boxer byl...mial szczescie ze kariere tak predko skonczyl,bo lewis by
go "zalatwil"
A i tak najlepszy jest był i będzie the one and only champion of the world
ROY
JONES
JUNIOR
Kto widział ten wie.
A kto troszkę boksował ten rozumie.
Dla mnie to taki Jordan boksu.
Ostatnio edytowane przez WielkiNaśladowca ; 18-04-2007 o 10:13