Panowie (i Panie)
Skończyła się właśnie V edycja głównego, piątkowego turnieju HUC’owego.
Ten wątek nie będzie jednak o w/w. edycji (która, skądinąd obfitowała w wiele ciekawych sytuacji – odsyłam do odpowiedniego wątku) ale o katastrofalnej sytuacji liveactowej sceny pokerowej w Łodzi
Fakty wyglądają następująco:
A. Łódź jest drugim co do wielkości miastem w Polsce. Jest też ośrodkiem studenckim (uniwerek, polibuda i wiele innych) oraz (co by nie było) coraz szybciej rozwijającym się ośrodkiem handlowo-przemysłowym. A więc młodych (duszą lub ciałem) i otwartych ludzi w Łodzi jest kupa
B. Jedyna „ujawniona” pokerowa liga łódzka zamiera. Bywało, że przychodziło nawet około 20 osób. Na ostatnim turnieju nie uzbierało się nawet grono 8 graczy (sic!!!!!) :shock: Jak to jest, że w innych miastach działają liczne i prężne ligi (prawie każde miasto ma swoją ligę, taka Stolica ma co najmniej dwie, i to po kilkadziesiąt osób…), a u Nas nie ma nawet 10 osób. Statystycznie rzecz biorąc, chętnych powinno być (i być może jest) około 20-40 osób. W czym rzecz - do ku…wy nędzy?!?
C. HUC jako jedno z nielicznych miejsc w kraju jest lokalem niepublicznym, utrzymującym się (czynsz, światło, itp.) ze składek jego członków. Ilość osób spadła na tyle, że niestety – nie damy radę utrzymać lokalu, i zanosi się na to, że wkrótce trzeba będzie „budę zamknąć” – co będzie niepowetowaną strata nie tylko dla łódzkiego pokera, ale (chyba nie przesadzę, jak to powiem) dla sceny pokerowej w całej Polsce. Mimo posiadania najmniejszej ligi w kraju, jej członkowie na turniejach ogólnokrajowych dzielnie i z sukcesami stawali w szranki z przeważającymi siłami „wroga”…
D. Wynika z tego, że jak tak dalej pójdzie, „skończymy” w Casynie. Nie jest to może wersja, przy której trzeba sobie podcinać żyły (Redpeck wiele zrobił dobrego dla pokera w Łodzi i dobrej atmosfery wokół niego, stąd zawsze będzie naszym wielkim Przyjacielem), jednak: po pierwsze – Casyno to lokal publiczny i monitorowany (stąd nie można zachowywać się całkowicie swobodnie) a po drugie – posiada jeden stół pokerowy na max. 10 osób – więc z definicji ograniczający liczbę osób na turnieje do tej wielkości
Wątek ten chciałbym poświęcić próbie rzetelnej i obiektywnej ocenie w/w. faktów i odpowiedzi na najbardziej kluczowe pytanie: DLACZEGO ŁODZIANIE NIE MOGĄ MIEĆ PORZĄDNEJ, WIELOOSOBOWEJ LIGII POKEROWEJ, CO JEST POWSZECHNIE SPOTYKANE WE WSZYSTKICH MIASTACH W KRAJU ?!?
Na górze przedstawiłem ankietę z przypuszczalnymi powodami, które spowodowały taki stan rzeczy. Proszę o udział w niej przedstawicieli łódzkiej sceny pokerowej. Jeśli ich uwzględnienie skutkowałoby zwiększeniem ilości graczy, Kapituła HUC’a w trybie natychmiastowym wprowadzi stosowne zmiany. Oto w/w. powody w rozwinięciu.
1. Zbyt wysokie wpisowe do turniejów. Obecna stawka – 200 zyli jest ewenementem na skalę kraju. W HUC’u nie grają jacyś leszcze, a więc nie jest super łatwo taki turniej wygrać – stąd nie jest łatwo wysupłać np. początkującym pokerzystom - 4x200, czyli 800 zyli na miesiąc. Wniosek: Obniżyć wysokość buy-ina do max. 50 zyli. Nagrody początkowo byłyby wtedy mniejsze, ale przyciągałoby to więcej ludzi – a więc summa sumarum, docelowo, po przyjściu większej ilości graczy, byłyby one porównywalne do obecnych.
2. Nienajlepsza myśl z turniejami rebuyowymi. Co z tego, że w Naszym środowym rebuyowym turnieju, startowy buy-in jest za 30-zyli, jak „bywalcy” potrafią dawać pre-flopowe all-iny z 73o, wkupując się po kilka, a nawet kilkanaście razy. Wszyscy doświadczeni pokerzyści wiedzą, że rebuyowe turnieje tak się gra, ale teraz winniśmy spojrzeć na to wszystko oczami ludzi, którzy przychodzą do Nas po raz pierwszy i niekoniecznie są macherami pokerowymi – dla nich to, co się dzieje w takich turniejach to istne szaleństwo, teoretycznie nie mające wspólnego z jakąkolwiek rzetelną i dobrą grą. Nawet grając ciasno i dobrze szanse na wygrana maleja, gdy po fazie rebuyów średni stack jest wielokrotnie wyższy od stacków ciasno grających graczy. Wniosek:Albo zmieniamy środową ligę na freezout po 30 zylka już teraz, albo – jeśli się nie da (mamy tzw. „sponsora”…) następne środowe turnieje robimy w takiej formule od początku. W takim wypadku środowa liga byłaby poświęcona głównie dla upowszechnianiu pokera – mogliby grać tam pokerzyści początkujący lub nie dysponujący większym bankroll’em.
3. Zbyt wysokie stawki na ringach. Podobnie jak przy turniejach, wysokość stawek w ringach nie zachęca do gry osoby nowe, początkujące lub przesadnie majętne. Stawki 1/1 lub wyższe, preferowane (lub często obligatoryjne) przez złotowłosych członków HUC’a , de facto ograniczają liczbę graczy. Wg mnie w Łodzi jest dużo ludzi, którzy chcieliby pograć, ale za bardzo nie mają gdzie. Graja więc po domach itp. HUC jest idealnym miejscem – duży lokal w centrum miasta, tania i dostępna aprowizacja (alkohol przekąski itp. jak w każdym pub’ie tylko że taniej) tyle że kto usiądzie z „wygami z HUC’a” do gry na startowym ringowym buy-inie 100 lub więcej, jeśli wie, że szansę wygranych nie są zbyt duże. Wniosek: Wprowadzić niższe stawki na ringach. W HUC’u jest wiele sal, wiele stołów. Osoby nie za bardzo dobrze czujące się na stawkach 1/1 mogłyby przychodzić grać np. na 0,25/0,5 lub niższych. Takie stawki powodowałyby, że owe „wygi z HUC’a” nie brałyby udziału w takich grach, grając na oddzielnych stolikach wyższe gry. Dla „super wyg” zrobilibyśmy (co już obecnie ma miejsce) High Stacks Poker na stawkach 2,5/5 w środę w nocy. Do wyboru do koloru – wszyscy grają tam, gdzie chcą i czuja się dobrze, byleby lokal zaczął tętnić życiem, propagując liveactwe formy gry w pokera i powiększając liczbę osób związanych z pokerem w Łodzi a skupionych pod jednym szyldem.
4. ”Przedziwna atmosfera” w HUC’u. Na naszych spotkaniach (co jest kolejnym ewenementem w skali kraju) wszelakie „używki” nie tylko nie są zabronione, ale są wręcz „w dobrym tonie” Może dla „bywalców” forma – nazwijmy to dyplomatycznie – bardzo „zabawowego” grania nie jest uciążliwa, ale dla nowych graczy wrzaski, śpiewy, czasami kłótnie, pozorna anarchia i owe wszech obecne „używki” wskazują bardziej na jakąś pijacko-ćpuńską melinę, niż stowarzyszenie kulturalnych intelektualistów grających w umysłową grę zwaną Texas Holdem (którym HUC- mimo wszystkiego jest…). Wniosek: Więcej gry, a mniej zabawy. Co nie oznacza jednak śmiertelnej powagi, ale uspokojenie co bardziej agresywny, zabawowych lub anarchistycznych form zachowania.
5. Brak jasnej i konsekwentnej organizacji. HUC teoretycznie składa się z Kapituły i jego Członków. Ale z powodu braku jedności w samej Kapitule (co poniektórzy, złotowłosi jej członkowie przejawiają wyłącznie tendencje krytykanckie i roszczeniowe) brak jest: po pierwsze – jednoosobowego lidera (którego słowo będzie wiążące w spornych sprawach), po drugie – jasnego i klarownego regulaminu (dotyczącego tak zasad gry i zachowania się przy stole, jak i np. wysokości składek na czynsz i sposobów jej pobierania itp.). Wniosek: Kapituła „Tak”, ale trzeba wybrać Głównego Organizatora. On opracuje regulamin i jego słowo będzie więżące i bez szemrania wykonywane. Organizatora trzeba wybrać demokratycznie, ale potem demokracji już nie powinno być – dotychczasowe mechanizmy demokratyczne, jakie próbowaliśmy wprowadzić pokazały swoje złotowłoso-ciemne strony… (z góry mówię, iż nie chcę nawet kandydować do tej zaszczytnej roli – mogę opracować regulamin pod czyjeś dyktando, ale na tym kończy się jakakolwiek nieanarchistyczna działalność w sterowaniu HUC’em przez moją skromną a wielce anarchistyczną osobę).
Tak oto moja skromna osoba ocenia powody takiego, a nie innego stanu rzeczy w Łodzi.
Kto ma pomysły innych czynników, które taki stan spowodowały, lub mogły powiększyć liczbę grających w Łodzi – niech pisze.
Dodatkowo chciałbym gorąco zachęcić do żywej i otwartej dyskusji na ten temat osoby:
a) grające „na żywo” w pokera w Łodzi, które były w HUC’u ale przestały przychodzić
b) grające „na żywo” w pokera w Łodzi, które jednak nie zagościły nigdy w HUC’u
c) grające w pokera w Łodzi ale tylko w Internecie
d) no i oczywiście – stałych Członków HUC’a
Wasze uwagi, opinie, pomysły zostaną przyjęte i solidnie rozważone, na poczet Naszego wspólnego celu – rozwijania i propagowania „pokera na żywo” w Łodzi.
Łodzianie nie gęsi i swoją ligę mieć mogą (do ku…wy nędzy !!!!!)
Ratujmy wspólnie ligę łódzką!!!
Rufi.