ta wczorajsza gra to bylo jakies nieporozumienie. mniej wiecej w 1/4 wszystkich rozdan Agata miala pare nareczna, bo pokazywala karty. zreszta chyba wszystkie wygrane. nie chce myslec w ilu jeszcze rozdaniach, w ktorych nie pokazywala swoich kart, miala pare nareczna. i ten jej spokoj mnie bardzo niepokoil. nie widzialem, zeby chociaz z raz zadrzala jej reka. na stolik finalowy wchodzilem chyba jako chiplider, a mimo tego balem sie wchodzic do rozdan, widzac co wyprawia ta dziewczyna. siadalo jej chyba wszystko z czym wchodzila do gry. szok