Strona 6 z 15 PierwszyPierwszy ... 45678 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 145
  1. #51
    Cytat Zamieszczone przez Soprano Zobacz posta
    CIekawy topic.
    jezeli czujesz sie pewnie, ejstes doswiadczony i grasz raczej tight 10 wystarczy- grajac loose 20 to minimum (wiem cos o tym)...
    10 buyinow jako caly bankroll? Chyba zartujesz 10, 20 i 25 buyinow jako br NIEZALEZNIE od stylu gry i winrejtu i po odpowiednim dlugim czasie kazdy albo bedzie broke albo bedzie musial chociaz zejsc stawki nizej. Taki jest poker i to sie po prostu zdarza.

    ale wypowiedzi o BM powyzej 40 BI to dla mnie troche crazy... znaczy ze nie czujesz sie pewnie, a jezeli tak jest niepowiniens grac.
    A to juz jest tragikomiczna dla mnie wypowiedz. Wiesz, niektorzy podchodza do gry bardziej powaznie. Musza sami sie utrzymac, a czesto jeszcze kogos i nie maja innego zrodla dochodow. Maja sie cieszyc z dreszczyka emocji bo maja 20 buyinow i za kilka dni moga byc broke? Dla niektorych brm i money management to nie tylko 'przyslowiowe' 20 buyinow. Nie miales nigdy br powyzej 40 buyinow i po 40k rozdan szatanskich kart nie musiales zejsc stawki nizej? Jesli nie miales to zazdroszcze, a jesli tak to tez zazdroszcze - podejscia.

    Inna sprawa- to co napisal TesseracT- pisalem o tym jakeis 2 meisiace temu- trzeba sie rozwijac, czyli z czasem awansowac na wyzsze stoliki (wyjatek jest gdy to jest twoje jedyne zrodlo dochocu cukeirkow i regularnie wypolacassz nadwyzki i nie masz marzenia usciasc za szkalna szyba w Bellagio z Ivey do gry 4/8k$). To tak jak w normalnej pracy- zaczynasz od najnizszego stanowiska a z czasem wspinasz sie na wyzsze szczeble kariery. samo zycie
    BS 'rozwijac' wielki lol.. w pewnym momencie bardziej sie lubi pieniadze niz pokera. Odnosnie ostatniego zdania to jest taka teoria, ze ludzie awansuja tak dlugo, az nie trafia na stanowisko na ktore maja najmniejsze kompetencje, i na nim zostaja. W pokerze masz tak samo. "Rozwijasz sie" az trafiasz na stawki na ktorych nie masz juz przewagi. Wogole co to za myslenie, ze rozwijac mozna sie tylko na coraz wyzszych stawkach !?
    Grindujac te same stoliki miesiacami mozna caly czas pracowac nad samodyscyplina/samokontrola i analizowac swoja gre. A juz na pewno miec DUZO lepszy stosunek risk/reward.

  2. #52
    Dołączył
    Sep 2005
    Posty
    522
    Swietny post 2Vogue ! Gratuluje podejscia do sprawy.

    Pozdrawiam

  3. #53
    Dołączył
    Jul 2005
    Posty
    648
    Soprano daj mi 3 lata i jedziemy grać do Bellagio

    2Vogue mówisz o grindowaniu miesiącami stolika 0,5/1? Jeśli siedzieć miesiącami na stoliku 25/50 czy 10/20 to daje jakieś efekty time/money, ale siedzieć miesiącami, a czasem i latami na 0,5/1 to jest marnowanie życia ...

    Soprano chyba naprawde świetnie trafił w setno sprawy, jesteś dobrym graczem widzisz, że facet Cie bluffuje sprawdzasz go mimo, ze nie masz pozycji, pot odds'ów itd. Sprawdzasz go, żeby wygrać kase i tak samo wywalasz swojego set'a kiedy widzisz, że farciarz złapał swojego out'a. Grasz 10 buy-ins dobry poker i zarabiasz lub grasz 60 i krecisz sie w kółko....

  4. #54
    Tesseract: Sorry ale nie zabardzo mi sie chce z Toba dyskutowac.

    Apropo swingów i banrkolla, może mam troche inne na to spojrzenie bo nie gram NL25-100, gdzie gracze podejmują bardzo głupie decyzje ... Grajać solid na 2/4 naprawde Cięszko wtopić 3-5 buy-in'ów z rzedu.
    Bo albo jestes tyle razy lepsze ode mnie, ze nie moge przekazac Ci niczego wartosciowego, albo gramy w jakies kompletnie rozne gry.

    NL100 rowniez mam na mysli, Zalozmy, ze w dlugm okresie czasu mozna byc na plus jakies 20 buyinow/miesiac (bo nie oszukujmy sie, buyin na dzien przez kilkanascie/dziesiat miesiecy to wynik nierealny) czyli razem z rakebackiem powyzej 6kzl to dla Ciebie

    strata czasu
    to naprawde nie mam zbyt wielu argumentow do dyskusji.

  5. #55
    Dołączył
    Mar 2006
    Przegląda
    Warszawa / Luu
    Posty
    1,074
    napisałeś to do TesseracT'a
    Cytat Zamieszczone przez 2Vogue Zobacz posta
    Bo albo jestes tyle razy lepsze ode mnie, ze nie moge przekazac Ci niczego wartosciowego, albo gramy w jakies kompletnie rozne gry.
    szczerze to nie masz co z nimi dyskutować
    poprostu trzeba sie uczyć od takich gości jak TesseracT i Soprano.
    ja nie wyobrażam sobie gry cały czas na jednych stawkach.
    Chodzi o to że jak sie rozwijasz , lepiej grasz to naturalną rzeczą jest przechodzenie na wyzsze stawki.

    a tak po za tym polecam pooglądaj sobie na Boss Medi jak gra soprano na wysokich stawkach.
    Ostatnio edytowane przez jradzioo ; 02-12-2006 o 12:55

  6. #56
    Dołączył
    Dec 2005
    Przegląda
    Łódź
    Posty
    4,392
    jradzioo ja w sumie nie znam ani TesseracT'a ani Soprano ani 2Vogue ale nie wiem czym Ty ich znasz ze mozesz tak smiala teze postawic bo ja z tego co pamietam 2Vogue mial pare znakomitych wynikow turnijowych i nie sadze by byl jakis duzo slabszym graczem i moze kierowales sie liczba jego postow

    Co nie zmienia faktu ze chyba mimo wszystko mi blizej do pogladow Soprano i tessseracT'a. Ale 2Vouge przedstawil naprawde bardzo powazne podejscie do pokera ktorego stosowanie napewno nie zaszkodzi

  7. #57
    Dołączył
    Feb 2005
    Posty
    523
    Na poczatek musze wszystkich przeprosic za moze zbyt osobiste podejscie do tematu. Nie znam TesseracT'a, nie kojarze tez za bardzo jego gry... nauczony jednak doswiadczeniem smiem watpic w teze wystarczalnosci 10 buyinow. Niby do czego mialoby to wystarczyc? Co jezeli przegramy 5 buyinow (tak moim zdaniem moze zakonczyc sie kiepska sesja, a co tu dopiero mowic o jakims dluzszym okresie czasu. Grac dalej? Przechodzic co chwile nizej. Zastanawiajac sie nad tym mysle jedynie ile razy TesseracT byl broke

    Jestem kompletnie zaskoczony postawa Soprano... choc nie znamy sie osobiscie to mam zarowno do niego jak i do jego gry szacunek. Tym bardziej ciezko jest mi zrozumiec jak moze uznac graczy trzymjacych sie zasady 40BI za nie czujacych sie pewnie. Czy nigdy nie przydazyla Ci sie czarna seria w kilkunastu tysiacach rozdan w ktorych polynelo troche wiecej jak 10buyinow?
    Co z graczmi dla ktorych wygrywanie w pokera to byc albo nie byc?

    Zdaje sobie sprawe jradzioo iz mozesz nie kojarzyc mojego przyjaciela 2vogue'a. Zakladam takze ze nie zdajesz sobie sprawy z faktu ze swojego czasu niszczyl nl2000 grajac znacznie bardziej LAG niz sporo osob wypowiadajacych sie na tym forum.

    Rozumiem, ze dla wielu osob jedynym marzeniem moze byc gra z Iveym w bellagio jest jednak grupa osob ktore traktuja gre powaznie grindujac swoje stawki i osiagajac dochody o jakich w dluzszej perpektywie moze pomazyc grupa graczy bedacych co jakis czas broke... Czy grindujac NL400 i osiagajac wspomniane wyzej 20buyinow miesiecznie marnujemy swoj czas? Czyzytajac coniektore wypowidzi mam wrazenie ze dla pewnej grupy zarobki na poziomie 30k zł miesiecznie sa jedynie smiechu warte

  8. #58
    Dołączył
    Mar 2006
    Przegląda
    Warszawa / Luu
    Posty
    1,074
    Nie znam żadnego z nich jedynie z tego forum, i ewentualnie z natrafienia na kogoś na jakimś sofcie pokerowym.

    zostałem żle zrozumiany.
    Dlamnie bardzo wazny jest BM. zresztą sam założyłem ten wątek.
    Ale 2Vogue napisał:
    Wogole co to za myslenie, ze rozwijac mozna sie tylko na coraz wyzszych stawkach !?
    Grindujac te same stoliki miesiacami mozna caly czas pracowac nad samodyscyplina/samokontrola i analizowac swoja gre. A juz na pewno miec DUZO lepszy stosunek risk/reward.
    ja po prostu mam inne zdanie na ten temat.

    A co do podejscia jakie maja soprano i Tesseract do bankrola to sie y nimi nie zgadzam.
    a ta wyowiedz na temat 2Vogue to odnosiła sie tylko do tego co napisałem wyżej.

    Pozdr.
    Ostatnio edytowane przez jradzioo ; 02-12-2006 o 01:49

  9. #59
    Dołączył
    Feb 2006
    Posty
    430
    jradzioo zacznij czytac uwazniej co pisza inni,po pierwsze ludzia w glowach w glowach zaczyna sie przewracac, bo co chwile coraz wieksze sumy zaczynaja byc dla nich smiechu warte, widac to chocby w tym watku jak i poswieconym kursie dolara,jradzioo chodzi o to, ze nie dla wszystkich najwazniejsze sa stawki na ktorych graja a maksymalizacja korzysci, ja jestem chocby tego przykladem, bo choc moglbym grac na wielokrotnie wyzszych stawkach nie robie tego, zaraz sie odezwa glosy jestes na nie za slaby, boisz sie itp...mysle ze umiejetnosci by mi wystarczylo, budzet bylby ok, ale po prostu nie chce robic tego na sile, stawki na ktorych gram dostarczaja mi wystarczajaca ilosc pieniedzy, nie oznacza to ze nie zamierzam piac sie w gore, ale na wszystko przyjdzie czas, poza tym statystyki, sondaze mowia jasno:5% grajacych wygrywa, tak samo jest na tym forum, tylko czytajac posty mam wrazenie, ze dla polakow procenty wygladaja dokladnie odwrotnie, to tyle

  10. #60
    Dołączył
    Jul 2005
    Posty
    648
    Cytat Zamieszczone przez 2Vogue Zobacz posta
    NL100 rowniez mam na mysli, Zalozmy, ze w dlugm okresie czasu mozna byc na plus jakies 20 buyinow/miesiac (bo nie oszukujmy sie, buyin na dzien przez kilkanascie/dziesiat miesiecy to wynik nierealny) czyli razem z rakebackiem powyzej 6kzl to dla Ciebie
    strata czasu to naprawde nie mam zbyt wielu argumentow do dyskusji.
    Tak dla mnie to strata czasu. Musze opłacić rachunki, ubespieczenie i wyżywienie, teraz zamierzam wynając mieszkanie w WaWie, wyjdzie pewnie jakieś dodatkowe 2k/miesiąc. Chce coś odłożyć na stare lata, bo grając w pokera nie płące ZUS, zresztą jakbym dostał emerytury 600PLN to bym chyba się rozpłakał ... A gdzie tu pieniądze na samochód, budowe domu, urlop?

    Ktoś wspomniał o 30k/miesiąc czyli jakies 10 buy-ins na 5/10 to już całkiem dobry wynik i życzyłbym każdemu Polakowi aby taki osiągał....