10 buyinow jako caly bankroll? Chyba zartujesz 10, 20 i 25 buyinow jako br NIEZALEZNIE od stylu gry i winrejtu i po odpowiednim dlugim czasie kazdy albo bedzie broke albo bedzie musial chociaz zejsc stawki nizej. Taki jest poker i to sie po prostu zdarza.
A to juz jest tragikomiczna dla mnie wypowiedz. Wiesz, niektorzy podchodza do gry bardziej powaznie. Musza sami sie utrzymac, a czesto jeszcze kogos i nie maja innego zrodla dochodow. Maja sie cieszyc z dreszczyka emocji bo maja 20 buyinow i za kilka dni moga byc broke? Dla niektorych brm i money management to nie tylko 'przyslowiowe' 20 buyinow. Nie miales nigdy br powyzej 40 buyinow i po 40k rozdan szatanskich kart nie musiales zejsc stawki nizej? Jesli nie miales to zazdroszcze, a jesli tak to tez zazdroszcze - podejscia.ale wypowiedzi o BM powyzej 40 BI to dla mnie troche crazy... znaczy ze nie czujesz sie pewnie, a jezeli tak jest niepowiniens grac.
BS 'rozwijac' wielki lol.. w pewnym momencie bardziej sie lubi pieniadze niz pokera. Odnosnie ostatniego zdania to jest taka teoria, ze ludzie awansuja tak dlugo, az nie trafia na stanowisko na ktore maja najmniejsze kompetencje, i na nim zostaja. W pokerze masz tak samo. "Rozwijasz sie" az trafiasz na stawki na ktorych nie masz juz przewagi. Wogole co to za myslenie, ze rozwijac mozna sie tylko na coraz wyzszych stawkach !?Inna sprawa- to co napisal TesseracT- pisalem o tym jakeis 2 meisiace temu- trzeba sie rozwijac, czyli z czasem awansowac na wyzsze stoliki (wyjatek jest gdy to jest twoje jedyne zrodlo dochocu cukeirkow i regularnie wypolacassz nadwyzki i nie masz marzenia usciasc za szkalna szyba w Bellagio z Ivey do gry 4/8k$). To tak jak w normalnej pracy- zaczynasz od najnizszego stanowiska a z czasem wspinasz sie na wyzsze szczeble kariery. samo zycie
Grindujac te same stoliki miesiacami mozna caly czas pracowac nad samodyscyplina/samokontrola i analizowac swoja gre. A juz na pewno miec DUZO lepszy stosunek risk/reward.