Całkiem możliwe, że po napisaniu tego posta sam wyciągnę z niego poprawne wnioski, niemniej chciałbym poczytać wasze opinie.
Gramy ze znajomymi cash games dla zabawy, wszystko w luźniej atmosferze piwka.
Zdecydowanie odbiliśmy się już troszkę od dna "początkujących pokerzystów", co można zobaczyć kiedy ktoś całkowicie zielony siada do naszego stolika, ale wciąż nie można powiedzieć, że dobrze gramy.
Wszyscy jesteśmy fishami, nie mamy doświadczeń z grą spoza naszego wspólnego stolika (może poza kilkoma grami online)
Stolik rozgrywa się zwykle podobnie, większość graczy to limpy, ale jeśli ktoś przebija preflop to callują, potrzeba naprawdę sporych betów, albo 3-bet, żeby ktoś spasował.
Grają bardzo szeroki zakres rąk, raczej nie zwracając uwagę na pozycję (choć czasem potrafi to zaskoczyć)
Moje pytanie odnosi się głównie do gry preflop. Grać tight i pasować słabe ręce, czy raczej oglądać flop zwykle tanim kosztem jak reszta?
Startujemy 50BB