Ludzie nie są głupi i wiedzą mniej więcej przeciwko czemu protestują. Zresztą ACTA też jest na pewno tak napisane językiem oficjalnym i urzędowym żeby normalny człowiek do końca nie wiedział o co chodzi.
Internet stworzyli jego użytkownicy i jest on podstawowym źródłem faktów ukrywanych przez rządy, czyli tzw. "bolesnej prawdy" i jakiekolwiek szersze wpływanie na jego kształt i próba ograniczania go budzi u ludzi gniew i protest i nie ma się czemu dziwić. Internet w bardzo wielu sprawach jest jedynym źródłem, które po prostu otwiera ludziom oczy.
Mam świadomość, że ACTA dotyczy głównie praw autorskich, ale jeżeli słyszę, że wideo z wakacyjnej dyskoteki, gdzie w tle leci np. znany hit Rihanny będzie mogło być zablokowane no to lekka paranoja chyba. Zaczyna się od ACTA, a potem może się skończyć na ACTA IV, które będzie dotyczyć np. informacji i ich źródeł. Jedno ciągnie za sobą drugie.
Dziękuję, ciekawy materiał. Zwracam tylko uwagę na wypowiedziane na początku słowa "według niektórych interpretacji".
Może inaczej zadam pytanie. Czy widziałeś gdzieś choćby fragment tego dokumentu? W którymkolwiek niusie medialnym, na którejkolwiek stronie akcji protestacyjnej? Nie, nie widziałeś. Czy nie jest logiczne, że w tej sytuacji nawołujący do protestów oraz wytykający problemy dokumentu pokazują jego treść, zaznaczają jego fragmenty i mówią "tu, o tu jest problem". Nie mówią. Nie pokazują. DLACZEGO?
To jest dokładnie tak jak z ustawą zakazującą hazardu w Polsce, czyli "jak najszybciej złożyć projekt i zatwierdzić, żeby nikt nie zdążył zaprotestować i przedstawić kontrargumentów" - no i jak wiemy udało się. Tu jest to samo - pośpiech, brak rzetelnych informacji na ten temat i chęć jak najszybszego zatwierdzenia. Już samo to budzi podejrzenia.
Nie wiem czemu nie ma dyskusji o poszczególnych podpunktach i zapisach tego dokumentu. Prawdopodobnie w najbliższym czasie się coś zacznie pojawiać, nie wiem gdzie w ogóle można to w necie znaleźć w polskim tłumaczeniu, pewnie z tym też jest teraz ciężko.
Anti-Counterfeiting Trade Agreement
Milego czytania.
A tutaj:
http://www.mkidn.gov.pl/media/docs/acta/ACTA-PL-www.DOC
Jest sam dokument w języku polskim.
Nie czytałem. Nie czytałem też konstytucji europejskiej, przykro mi bardzo. Jakoś przebijać się przez pierdyliard stron biurokratycznego bełkotu, tylko po to, żeby móc potem wyrazić opinię, która i tak solidarnie zostanie przez wszystkich zignorowana, wyobraź sobie, nieszczególnie mi się chciało.
Czytałem natomiast opinie prawników (co, choć oczywiście nie można im stuprocentowo wierzyć, jest poniekąd lepsze niż samodzielne przeczytanie umowy, jeśli się z prawem nie ma na co dzień do czynienia), którzy twierdzą, że ACTA jest po pierwsze mocno nieprecyzyjne, brakuje chociażby klarownych (a w niektórych miejscach wręcz jakichkolwiek) definicji niektórych sformułowań, co oczywiście daje pole do nadużyć i jeszcze większej urzędniczej samowolki (jakby nam tego jeszcze było za mało). Do tego zobowiązuje dostawców internetu do monitorowania działalności użytkowników, co zwiększy koszty tych pierwszych i naruszy prywatność tych drugich.
Pewnie, że w idealnym świecie wszyscy powinniśmy czytać wszelkie proponowane ustawy i inne rozporządzenia, tylko że w tym mniej idealnym, w którym niestety przyszło nam żyć, nie znając otoczki prawnej i tak niekoniecznie je dobrze zrozumiemy, a poza tym - kto ma na to czas?
Ostatnio edytowane przez Trias ; 27-01-2012 o 10:32