pokera i dragi chyba jednak prędzej UPR
Kiedyś czytałem felieton Mikkego w którym dowodził (bardzo słusznie imo), że jeśli chodzi o eutanazję to nikt nigdy nikogo nie skazał za samobójstwo (nawet jeśli przeżył) natomiast eutanazja śmierdzi mu nadużyciami typu "rodzina lub lekarz zdecyduje, że dziadek jest niuleczalny i nafaszerują go jakąś trucizną"