Dziś zdarzyła mi się taka oto sytuacja. Oczywiście wizyta na tym limicie to trochę przypadkowa sprawa, ale nie w tym rzecz. Dostałem do reki premium hand, jedno podbicie, jeden caller, więc prawie bez namysłu wrzuciłem za wszystko. Statystyk na przeciwników nie miałem, bo to była 2 ręka na stole :]
przebieg rozdania wyglądał następująco:
Full Tilt Poker, $0.10/0.25 Hold'em Cash Games, 9 Players
Board:
SB: $9,75
BB: $11,02
UTG: $10,35
UTG+1: $7,38
MP1: $24,70
MP2: $14,29
MP3: $10,03
CO: $10,00
Button: $10,00
Dealt to SB
Pre-flop:
UTG calls $,25
UTG+1 raises to $1,00
MP1 calls $1,00
(4 folds)
SB raises to $9,75 and is all-in
(2 folds)
UTG+1 calls $6,38 and is all-in
(1 folds)
SB returns $2,37
Flop: ($16,36) (2 Players)
Turn: ($16,36) (2 Players)
River: ($16,36) (2 Players)
Results:
SB Showed
UTG+1 Showed
SB wins $15,45
I teraz. Zaglądam do statystyk Poker Trackera, w zakładce graphs w momencie w którym miało miejsce to rozdanie, wykres reprezentujący wygrane (net won), idzie mocno do góry natomiast wykres all-in EV (net expected won) poziomo lub nawet delikatnie w dół.
Analizuję to rozdanie i zastanawiam się w którym momencie byłem z tyłu?
Czy chodzi o to, że pushnąłem przeciwko dwóm przeciwnikom? No, ale przecież liczyłem na to, że co najmniej jeden się złoży. No głupi ten tracker, czy co? Przeciwnik, który został w grze miał słabszą kartę nie tylko na tym boardzie, ale w ogóle - w long runie KK wygrywa z AQs w 70% rozdań. :/
Nie kumam, na czym polegał ten mój niby fart. (bo tak należy czytać wzrost zielonej ponad zółtą ):