OK, powiedz mi w takim razie jak godzisz libertariański postulat nieograniczonego dysponowania własną osobą (czyli np. małżeństwa homo, nieskrępowane prawo do aborcji) z tym, że konserwatywni liberałowie się temu sprzeciwiają (ponieważ są konserwatywni
)? I jak w ogóle godzisz poglądy tzw. prawicowe (czyli np. przywiązanie do tradycji, religii, itp.) z bardzo wolnościowymi poglądami libertarian które wspomniane wartości zasadniczo maja w dupie? Zresztą bardzo słusznie IMO.
Mówiąc inaczej, określ się czy jesteś człowiekiem o otwartym umyśle spod znaku libertarian czy też betonem spod znaku konserwatywnych liberałów?
BTW. Zresztą wielu już pisało, że konserwatywny liberalizm to jest jakaś bzdura ponieważ stanowi sprzeczność samą w sobie.