Witam, nie wiedziałem jak zatytułować
Zastanawiam się na ile poker jest grą zależną od szczęścia.
Sytuacja z wczoraj i dzisiaj. W ciągu ok. 6/7 godzin grania 7 razy trafiła mi się ręka AA. Raz wszyscy spasowali, w pozstałych sześciu rozdaniach flopa oglądało zawsze 3/4 graczy. Ani jednego z tych sześciu rozdań nie wygrałem! Sprawdzałem jakie były moje szanse wygrania w kalkulatorze szans. Już przed flopem moje szanse zawsze wynosiły powyżej 60%, po wyłożeniu kart to było zawsze powyżej 85 %, a mimo to zawsze przegrywałem. teoretycznie więc szansa na to że przegram wszystkie 6 rozdań ( zakładając że moja szansa wygrania wynosiła 90%, choc zdarzało się że prawdopodbieństwo wygrania sięgało 98%, a nigdy nie było mniejsze niż 86%), prawdopodobieństwo przegrania przeze mnie wszystkich 6 partii wynosiło 0,000001!! Prawie jak cud..
Kolejna rzecz- o ile się nie mylę, jeśli na stole są 3 karty tego samego koloru, to szansa na to że ktos ma kolor wynosi z dużym przybliżeniem 1:20. Jesli wchodzę w rozdanie i wchodzi dwóch innych graczy( Zazwyczaj flop ogląda 3/4 graczy) i wpadają 3 karty tego samego koloru na stół, to szansa na to że ktoś z moich przeciwników ma kolor wynosi jakieś 1:10. Tymczasem gdy zacząłem uwazniej to obserwować, okazało się ze w takiej sytuacji kolor zdarza się mniej/ więcej raz na 3 takie rozdania, a nie raz na dziesięć.
Kolejna sytuacja- grając w turniejach robiłem statystyki. W tym czasie Wszedłem kilkadziesiąt razy All-in. Znając siłę mojej ręki i ręki przeciwnika, za pomocą odds kalkulator obliczałem prawdopodobieństwo wygrania( oczywiście nie robiłem tego na bierząco, tylko już po rozdaniu). W ok 70 % przypadków miałem silniejszą rękę od przeciwnika, tymczasem wygrywałem rozdanie w mniej niż 40% przypadków!
Albo odds kalkulator się myli i rzeczywiste prawdopodobieństwo wygranej było niższe niż pokazywał kalkulator, albo mam tak je...go pecha. Nie jetem przesądny i raczej wierzę w prawdopodobieństwo niż w pecha, ale w moim przypadku prawdopodobieństwo a rzeczywistość to dwie zupełnie odległe rzeczy. Co o tym myślicie? jak to wytłumaczyć?