Panowie, czy naprawdę wierzycie, że room na którym gracie wybiera akurat Was spośród tych kilku czy kilkudziesięciu tysięcy graczy, żeby Was upier....?
Ja oczywiście gram krótko i SnG, miewam pechowe passy (typu odpadnięcie prawie jednocześnie na 3 stołach z AK vs AQ, AA vs AJ i QQ vs A6, czy 9 przegranych coinflipów z rzędu) ale jednak nie przychodzi mi do głowy, że ktoś się zasadził na moją kasę. Coś źle myślę?