Dokładnie tak. Ja osobiscie po kilku takich gwizdkach bał bym się ostrzej wejść czy cokolwiek. Racja - bardzo europejsko sędziowali, NBA to NBA. A tak btw... gra ktoś gdzieś w wawie? Cierpię na głód koszykówkowy Za czasów liceum mecze w niby lidze szkolnej tydzien, treningi co dwa, granie w ogóle z kumplami codziennie...ehh to były czasy...