anoxic - wykop towar który masz i nie odwiedzaj więcej sklepów z dopalaczami
ptak to z linka którego wkleiłeś
Pytany w radiowej Trójce, kto jest autorem decyzji o pochówku Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu, powiedział: "to były niekończące się dyskusje, gdzie prezydent powinien spocząć".- Ta sprawa nie wyszła od rodziny. Rodzina na początku chciała rzeczywiście rodzinnego pochówku na Powązkach. Ostateczna decyzja należała do rodziny, ale to nie rodzina zabiegała o Wawel - powiedział minister w Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin.W środę wieczorem w TVN24 Dziwisz powiedział, nie od niego wyszła inicjatywa, aby pochować parę prezydencką na Wawelu. - Inicjatywa nie była moja. Moja inicjatywa to był dzwon Zygmunta, to była msza święta, ale inicjatywa pochodziła od rodziny i od wielu, wielu osób - podkreślił.Wnioski sam wyciągnij jeśli potrafisz doczytać coś więcej niż tytuł.Z kolei pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział w środę dziennikarzom, że władze państwa polskiego nie brały udziału w podejmowaniu decyzji dot. miejsca pochówku prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Jest to sprawa uzgodnień między rodziną a kościołem. I trzeba to uszanować - podkreślił.
@jaskiniowiec nie zgrywaj większego praprzodka niż jesteś - fakty są takie, że będzie pochowany na Wawelu, a decyzja należała tylko do rodziny i kościoła.
Ostatnio edytowane przez weeskacz ; 15-04-2010 o 14:27
Z tego co podają w mediach wynika, że nikt nie podjął takiej decyzji. Pierwsze stwierdzenia były takie, że to Jarosław. Logiczne jest, że to rodzina decyduje gdzie będzie pochowany. Pytanie kto wyszedł z pomysłem - Wawel. Kto by to był to i tak decyzja należała do rodziny, czyli do Jarosława zapewne.
Nie wiem czy bylo bo nie czytalem wszystkiego:
A co myslicie o tym ze piloci zdecydowali sie ladowac ze wzgledu na to, jaka byla nagonka na nich po zmianie lotniska w Afganistanie?
A skąd to "zapewne"? Tylko weeskacz jest tutaj znawcą rodziny Kaczyńskich i wie kto tam podejmuje decyzje.
Oczywiście decyduje rodzina ale moje pytanie było kto był inicjatorem. Nie była nim rodzina, bo ta chciała pochować w Warszawie (vide link parę postów wyżej). Więc póki co nic nie wskazuje na Jarosława jako inicjatora poza domysłami niektórych co go niezbyt lubią. Ja też go nie lubię ale wolę trzymać się faktów.
A przed chwilą znalazłem Do kardyna
Z Tobą nie dyskutuję, po prostu się nie da i z tego co widzę nie jestem pierwszy który doszedł do takiego wniosku.
Fakty niestety kończą się tutaj. Choć musiał mieć tu dużo do powiedzenia J.K. Oczywiste jest też, że najlepiej dla niego, jeśli wyjdzie że miał najmniej do powiedzenia. Przedstawiciele rządu informowali, że kiedy rozmawiali z rodziną to mowa była o miejscach w Warszawie. Info dostali potem jak, wawel został "klepnięty"(???). Pewnie straszna burza wokól tego wszystkiego sie rozgrywała, wiele osób z otoczenia miało różne pomysły, ale decyzja należy do rodziny. Nie wiem dokładnie jak ta rodzina jest liczna i kto ma tam największy posłuch, ale sam Dziwisz mówił, że rozmawiał o tym z J.K. 4 razy. Nie ma oficjalnego info, ale J.K. otaczał sie samymi popchajami, bo ma być jak mówi. Nie uwierze że w sprawie pochówku brata decyzja zapdała gdzie indziej, niż w jego głowie.
Ostatnio edytowane przez 2Jacks ; 15-04-2010 o 15:01
a moze matka ?
a na serio - co sadzicie o tym ze matka jeszcze o niczym nie wie ? Jak Jarek sobie wyobraza pochowac brata bez wiedzy matki ? To co nie zaprosza ja na pogrzeb wlasnego syna ? A moze po prostu jest fanem filmu "Good bye Lenin" ? Dziwna jest ta cala sytuacja z matka ;] Ja rozumiem, ze jest chora (nie znam szczegolow co do stanu zdrowia), ale chyba nie az na tyle, jesli blizniak spedza u niej codziennie po kilka godzin i z nia rozmawia.
hahaha... kocham to kiedy wszystkie czyli dwie szare komórki się wyczerpią to pada ten jakże wymowny "argument"
Myślisz, że kto o tym decydował? Tusk? Komorowski? Kwaśniewski? A może Mojżesz? Decyzja zapadła między rodziną a kościołem i nikt nie chce się do niej przyznać - Dziwisz spycha na rodzinę, rodzina twierdzi, że nie ona. Masz cytaty powyżej. Typowa polska spychologia.
Nie rozumiem jak tutaj ktokolwiek może jeszcze sympatyzować z Platforma. Przecież to pieprzeni oszuści. Niby partia liberalna z założenia, a tak na prawdę? Socjalistyczna jakaś. Przyznaję, sam głosowałem na PO w poprzednich wyborach, ale to co zaczęli odpierdalać to już przechodzi wszelakie granice (afera hazardowa, zbanowanie pokera, planowana cenzura internetu, ciagniecie pieniędzy z budżetu państwa na byle gówna i wiele wiele innych)...
Przepraszam wszystkich za to że głosowałem na PO.