Zagadki logiczne

[anoxic]

Ok, mam zagadkę. Czyje sa to słowa:

Dużo ciekawych komentarzy od osób które nie mają pojęcia o tej grze…

Zresztą to widać po tym jak gracie, ostatnio 1 z polskich regów próbował na mnie 3-betów i 4-betów light, skończył jak każdy z was i niestety tak będzie dopóki będziecie robić 3-bety czy 4-bety bo tak widzieliście a nie w jakimś konkretnym celu.

Podpowiedź: bardzo znany polski pokerzysta

[peterrr]

stanko not even close, daj cos trudniejszego

[Tompkins]

Nie zagadka tylko gra, fajnie jak sie ze znajomymi zrobi team.

:: Joe Monster :: P O W A G A * Z A B I J A * P O W O L I

[Trias]

Wyobraź sobie, że pojawiły się doniesienia o jakiejś straszliwej chorobie, która wprawdzie dotyka jednej osoby na dziesięć tysięcy, ale jest zawsze śmiertelna. Obawiasz się jej, więc postanawiasz się poddać badaniom, aby sprawdzić, czy nie jesteś zarażony. Żaden test medyczny nie jest w stu procentach bezbłędny, ale twój doktor wyaśnia, że akurat ten słynie z dokładności rzędu 99 procent, niezależnie od tego, czy jesteś chory, czy nie (innymi słowy, w 99 procentach przypadków dostarcza prawidłowej odpowiedzi, negatywnej lub pozytywnej). Decydujesz się go przeprowadzić. Pobrana zostaje próbka krwi i dowiadujesz się, że wyniki otrzymasz pocztą.
Tydzień później przychodzi list z laboratorium. Otwierasz kopertę i czytasz. Widzisz przed sobą odpowiedź, która napawa cię lękiem - wynik jest pzytywny. Test wykazał, że zapadłeś na śmiertelną chorobę. Jesteś zdruzgotany.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że faktycznie umrzesz na tę chorobę?

[Vigird]

całkiem niewielkie <1%

dla zainteresowanych rozwiazaniem - reguła bayesa

[Trias]

Zainteresowani rozwiązaniem pewnie będą woleli to rozwiązać samodzielnie

[Vigird]

No to jeszcze pozostaje prawidłowe zastosowanie tej reguły

[indy]

Sorki, ale wstawiony jestem i może czegoś nie rozumiem -
jeśli jestem chory, umieram na tą chorobę 100%
jeśli nie jestem chory, umieram na tą chorobę na 0%.

Test którego skuteczność jest 99%, wykazuje że jestem chory. Czy wynik nie jest 99%?
Plus szansa że przez ten tydzień czekania na wyniki się zaraziłem.

[tapczan]

Powiedzmy, że to nowo odkryta choroba genetyczna Poniżej rozwiązanie prawie bezwzorkowe.

To się robi z prawdopodobieństwa warunkowego, ale łatwo można to sobie pokazać na zbiorach. Weźmy milion ludzi. Jeden na 10.000 jest chory, czyli naprawdę chorych jest 100 osób. 999.900 osób jest zdrowych. Teraz wszystkim robimy test. Pozytywny wynik będzie miało 99% chorych (test zadziałał prawidłowo = 99 osób) i 1% zdrowych (błąd testu = 9.999 osób). Czyli wsród 9.999 + 99 = 10.098 osób z wynikiem pozytywnym będzie około 99/10.098 = 0,98% chorych. Jeśli więc jesteśmy w tej przebadanej populacji i choroba jest "demokratyczna", to otrzymanie pozytywnego wyniku nie powinno tak martwić

[indy]

Ja z treści zagadki jak to przestawił Trias zrozumiałem, że jak nas testują, to szansa że test się pomylił jest 1%, więc mimo twoich obliczeń Tapczan cały czas widzę 99% szans na śmierć .

edit: imho złe założenie przyjmujecie. Jeśli przyjąć - jaka jest szansa że wśród osób które dostały wynik pozytywny, jeden konkretny jest autentyczny, to faktycznie - małe, ale jeśli skuteczność testu jest 99% to nic to nie zmienia w przypadku jednostki. Bo tak naprawdę to jakie w ogóle znaczenie ma ile osób na ile na tą chorobę zapada? Czy zapada na nią 50% populacji, czy 0,0001% populacji, jeśli test ma skuteczność 99% to na chłopski rozum nie mogę się dopatrzeć żeby było inaczej...