-
Jeśli UTG+2 otwiera luźno:
22+,A2s+,K9s+,Q9s+,J9s+,T9s,98s,87s,76s,65s,A2o+,K To+,QTo+,JTo to jest to 30% rąk.
Zakładając, że po commitującym reraise z naszej strony będzie kontynuował tylko z JJ+,AKs,AKo, czyli 3% to będzie kontynuował z 10% swojego openingu.
W 90% przypadków zgarniamy wtedy 2400+2400+900+800+400 = 6900 bez showdownu (dla uproszczenia przyjąłem, że CO zawsze spasuje). Średni zysk = 6900*0,9=6210
W 10% przypadków dostaniemy call i wtedy mamy 25,4% szans.
(17000+17000+2400+800+400+900)*0,254 - 17000 = -7221
-7221*0,1 = -722
bilans: 6210-722 = +5488
W drugim przypadku pushujemy i gość nas calluje z szerszym zakresem, bo pokazujemy mniejszą siłę: 99+,AQs+,AQo+ = 5%, więc w 16,6% przypadków po otwarciu calluje, resztę zrzuca (dla uproszczenia znowu CO zawsze zrzuca).
Vs ten zakres mamy 29,6%.
Bez showdowna średnio wygrywamy: 6900*0,834 = 5754,6
Gdy scalluje to: (17000+17000+2400+800+400+900)*0,296 - 17000 = -5604
-5604*0,166 = -930
bilans: 5755-930 = +4645
commitujący 3bet/call>push
-
Czyli turnieje live się bardzo mocno różnią od gry online, nawet jak nie są deep stackowe. Swoje wątpliwości do tej decyzji miałem przez pryzmat innego range, przy którym ten podany post wyżej jest wyssany z palca Dzięki za wyjaśnienie.
-
Co ciekawe do takiej akcji (3bet/call) bardziej nadaje się 55, a nawet 87s niż AJo, bo i tak główny zysk to deadmoney, a jak już nas scallują to z wąskim zakresem z którym 55 i 87s lepiej sobie radzi niż AJo.