Komentarz był bardzo fajny. Szacun dla Doliego za zachowanie przytomności umysłu przez tyle godzin.
Gdy rano (6.45) włączyłem (z ciekawości...) tv i zobaczyłem, że ciągle jeszcze grają i że od 1-ej, gdy wyłączałem telebździdło, odpadło raptem trzech (!) graczy, to tak mi przyszło do głowy, że struktura jednak była trochę zbyt przyjazna.
Wielkie brawa dla Eurosportu. I czekamy na więcej