Zastanawiam się, ile czasu mogą standardowo zajmować downswingi (takie przynajmniej po 10-15 dni) w przeciągu np całego roku przy założeniu, że gramy dziennie od kilkuset do około 2000 rozdań.
Gdyby np popatrzeć na moją grę w tym roku to:
- w styczniu ze 3 tygodnie
- ze 2 tygodnie w maju
- prawie cały wrzesień
- to co sie teraz dzieje na Bosie (1-2 tyg.) to chyba też downswing
Do tego były okresy gdzie mi nie szło, aczkolwiek tam po prostu też pewnie źle grałem. O downswingach mówię, gdy mi nie idzie na stawkach, na których w dłuższym okresie mam dobre wyniki.
- Od początku roku minęło jakieś 10.5 miesiąca.
- Od tego trzeba odjąć ze 3 tygodnie w marcu, 1-2 tygodnie w czerwcu, 2 tygodnie w lipcu i w sierpniu (wtedy nie grałem). W sumie jakieś 2 miesiące.
- Zostaje 8.5 miesięca.
- Gdyby zsumować downswingi to trwałyby razem jakieś 2.5 miesiąca.
- Zatem downswingi stanowiłyby około 30% czasu mojego grania
To dużo, mało, standard?? Czekam na opinie i wasze doświadczenia w tej sprawie.