-
Blindy 30/60, mamy stack nieco powyżej średniej - jakieś 2.6k. Totalne donkowisko, przynajmniej 3/4 stolika ma VPIP powyżej 50%. Pre flop gra jest bardzo pasywna. Dostajemy AJ na środkowej pozycji (utg+3). 2 limpy do nas. Co robimy?
Podbiłem do 5 bb i dostałem 4 calle - od bardzo luźnego (VPIP jakieś 75%) gościa na lewo ode mnie, od gracza na buttonie i od obu limperów.
Flop J42. Pula 1600. Betuję 800. Gracz na lewo i button sprawdzają, reszta fold. Turn 9 i gram all in.
Po flopie chyba nie miałem już innego wyjścia niż bet, bet, bet, ale czy raise pre flop był dobry? Chyba powinienem dać sobie spokój z takimi akcjami, dopóki blindy nie będę trochę wyższe - wówczas ludzie zaczynają bardziej szanować żetony i nie ma family potów cały czas. Lepszy więc byłby limp czy może ze względu na kiepską pozycję lepiej tu po prostu od razu zmuckować?
-
Zarejestrowany: Aug 2007
Postów: 1124
Ty serio? jak serio to jeszcze opisz co robiles od Aug 2007- dzis
-
Grałem cashe, a co?
-
Jak dla mnie wszystko zaebiscie.
Mogłeś pre flop grac 7-10bb.
We freerolu TPTK to zawsze nuts i trzeba mega agresywnie
-
i tak koles z K5 we freeroluu by sprawdzil wiec duzo by to nie zmienilo Szczegolnie w przeciagu pierwszych 2 godzin Pozniej juz zaczynaja cos myslec i sa mniej chetni do drogiego drawowania...
-
To do gorzkich zali akurat temat. Trafil na river i tyle, a znowu na flopie nie byles tak bardzo z przodu. A zagrane bardzo dobrze, wrzuciles reszte stacka na turnie, kiedy juz byles mocno z przodu. I jakby nie trafil, to bys mial 6,6k i to ty bys byl sprite, a oni pragnienie.
-
Trias grałem z tobą na tym stole i cóż to tylko freeroll w normalnym turze raczej by tak nie było
-
Czyli raise pre flop był w porządku? A cbet za pół puli - nie za mały?
-
Za mały cbet, 2/3-3/4 i allin później.