Zamieszczone przez
Vrax
Czyli innymi słowy "value bet" to zagranie o pozytywnej wartości oczekiwanej?
#1. Mam TT na ręku, przeciwnik AK. Flop ATx.
Zagranie jest +EV, bez wątpienia. Jest set i trzeba doić.
#2. Również ta sama karta, dwie dziesiątki. Podbijałem preflop, jestem atakującym. Jednak flop jest KJx, a przeciwnik ma AJ. Atakuję flop (nie wiem co on ma jeszcze). Przeciwnik ma lepszą rękę ode mnie, ale ciężko mu to sprawdzić, boi się AK, KQ, QQ, AA, KK, JJ. Wobec tego uznaje, że mimo zrobionej ręki ma kiepski flop więc postanawia spasować.
Zagranie jest +EV, jednak z innego powodu. Value bet ma w tym wypadku zepchać silniejszą rękę z puli. Jako że jest więcej rąk, które "boją się flopa" niż tych które "lubią flop", prawdopodobieństwo na zwinięcie puli sprzed nosa silniejszemu przeciwnikowi jest na tyle duże że po prostu się to opłaca na dłuższą metę. Jeśli przeciwnik ma AK lub lepiej to cóż, trudno, taki jest poker...
#3. Mam AK, podbijam, sprawdza 99.
Dwie blotki na flopie i 10. Pierwsza salwa i call. Turn Q, 3 do koloru. Druga salwa, przeciwnik pisze mi "nh" i pasuje.
O to chodzi?