Jak bylem krupierem, to sam rzucilem kiedys 28 czarnych pod rzad
Nie ma mowy o jakimkolwiek graniu na serie, bo tak sie spluczesz, ze masakra...
Jak bylem krupierem, to sam rzucilem kiedys 28 czarnych pod rzad
Nie ma mowy o jakimkolwiek graniu na serie, bo tak sie spluczesz, ze masakra...
Jest jedna metoda na ruletkę... nie grać.
Ten system progresji stosowałem kiedyś grajac w black jacka, darmowa kasa z różnych kasyn, oczywiście wjebałem wszystko.
Szkoda na to czasu, weź się porządnie za pokera
Limity nie mają tu nic do rzeczy. Jeśli popatrzysz na każde losowanie z osobna, to oczywistym jest, że jest EV-. Ogólne EV będzie oczywiście sumą EV z każdego losowania. A suma liczb ujemnych, jakbyś nie kombinował, dodatnia nigdy się nie stanie. Ten system to tylko zgrabne oszukiwanie samego siebie. W końcu po co zaczynać od 1 euro i piąć się tak w górę? Nie lepiej za każdym razem stawiać od razu np. 1000? Czym to się będzie różniło? W końcu za którymś razem i tak "musisz trafić" i wygrana pokryje straty.
Chciałem matematycznie wykazać, że twoje rozumowanie jest błędne, ale się zamotałem w obliczeniach, więc dam sobie z tym spokój. Najlepiej niech Hedge się tym zajmie
Oczywiście że limity mają tutaj sporo do rzeczy. Betowanie progresywne polega na tym, że zaczynasz od minimalnej stawki, możesz to robic we wszystkich grach kasynowych, tak samo ruleta jak Black Jack.
Załóżmy, że grasz w Black Jacka. Stawka minimum 10$, nie ma max. Stawiasz 10. Wtopa, stawiasz 20, wtopa. jesteś -30$. Stawiasz 40$. Wtopa. Jesteś -70$. Stawiasz 80$, wygrywasz, jesteś +10$. I zaczynasz od początku.
Dlatego wszystkie stoły we wszystkich kasynach mają max obstawiania, bo idąc w nieskończonośc w końcu wygrasz i będziesz na tym zarabiał. A na stolikach 10$ min jest max 1000$. Więc masz ile prób? 10-20-40-80-160-320-640, więc 7 strzałów, jeśli przegrasz 7 razy pod rząd jesteś w sumie w plecy tyle, ile obstawiłem. Dlatego limit ma znaczenie, gdyby go nie było i byłbys w posiadaniu sporej gotówki, mógłbys tak obstawiac w nieskonczonosc, rozbilbys tym samym kasyno.
Kapisz?
Trias zgodnie z prawem wielkich liczb (w które po ostatniej serii w pokera straciłem wiare ) wartość oczekiwana osiąga swoją wartość w... nieskończoności. Więc ruletka wyjdzie dokładnie na +1/37 po nieskończonej ilości prób. Oczywiście im więcej, tym bliżej.
Pytania MacBossa nie traktuje jako "czy ruletka jest opłacalna" bo oczywiście nie, ale bardziej "czy znudzony Roman Abramowicz jeśli ma ochotę ograć kasyno, jest w stanie". Byłby, gdyby nie było limitu obstawienia. Stawia całe zaplecze finansowe kasyna na czerwone, jeśli przegra to 2x, 4x, itd. Jedna wtopa kasyna to bankructwo, wtopa Abramowicza to jeden jacht mniej . Dlatego właśnie górna granica obstawki jest asekurantem.
Trias ale kasyno też nie ma tej gwarancji, i może wtopić we wszystkich losowaniach, a górna granica chroni właśnie kasyno a nie obstawiającego.
Wanpi ale chodzi o to, że ani grający ani kasyno nie mają zaplecza nieskończonej ilości rzutów, ktoś w końcu pójdzie z torbami, i jeśli grający co ma EV -3% ma dużo większe zaplecze niż kasyno to śmiało puściłby je z torbami... gdyby właśnie nie limit!