Ponieważ w to gramy i w temacie coś już wiemy, patrzymy na artykuł bardzo subiektywnie.
Podobnie ja, dlatego odbieram artykuł dość pozytywnie, wiele fragmentów to żarty, uogólnienia i przerysowania, szukanie "sensacji".
Poprosiłem zatem kolegę z pracy, który nie ma o pokerze bladego pojęcia (w ogóle był zdziwiony, że w Polsce można pograć na żywo w pokera).
Niestety nie udało mi się przekonać go do doczytania artykułu do końca, to zapewne błąd który w zasadniczy sposób wpłynął na jego opinię (przeczytał tylko pierwszą stronę w internetowym wydaniu).
Opinię, wrażenia z artykułu streścił mi w kilku fragmentach, które mu utkwiły:
"Było coś o tym, że brak tylko rewolwerów na stolikach i nalotu agentów z policji skarbowej", "To jakaś banda uzależnionych hazardzistów, powinni ich leczyć, dla ich dobra".
Kolega może nie należy do najbystrzejszych, nie przeczytał całości, ale jakie jest nasze społeczeństwo? Myślę, że kolego nie odbiega zbytnio od "standardów".
Postaram się jeszcze poznać opinie kogoś innego, ale obawiam się, że nasze "opiekuńcze" i "troskliwe" państwo dla naszego dobra na podstawie tego artykułu może o nasze dobro "zadbać".