Prawdę mówiąc nie pamiętam czemu raiseowałem. Ale nie jest to moja standardowa ręka do raise z tej pozycji 10% PFR. Poprostu chciałem coś "zamieszać". Limper wydawał mi się słaby. Miałem to ukraść CB, a na riverze spróbowałem szczęścia. Czasami nudy na stole
już lepiej kraść z 67off niż z A5s
Ten limp 66 z UTG mi się nie podoba. Ja nie wiem, ale dla mnie nie ma limp na SH i tyle, albo raise albo fold. A takie zagranie to trochę do bani. Na flopie w sumie dobry call, bo przy tej agresji można się było spodziewać, że ma dwie twarze i mógłby zrzucić, jednak na turnie już bym się nie zastanawiał, 3 piki mi wystarczą, jak dojdzie 4, będzie siara, więc walić, nie ma na co czekać, masz jednego przeciwnika i jest małe prawdopodobieństwo, że ma akurat suited spades, ale duża, że ma przynajmniej jednego.
Pozdro
No to trzeba sobie zadać pytanie z czym callował przy 2 pikach na stole Wtedy na pewno łatwo sobie odpowiedzieć, że nie ma pików, haha
Zupełnie nie zgadzam się z Twoją teorią w SH. Jeśli raisujesz i foldujesz 100% bez limpów, to po pewnym czasie na większość raisów pf, dostajesz reraise i niestety takie A5 czy 67 łatwo zrzucasz. Jeśli lubisz grać loose, to na pewno będziesz wielce zarabiający na nl25 Periego
Moim zdaniem limp jest dobry tak do 30% na tych stawkach.