Waszym zdaniem z jakim bankrolem wchodzić na stolik. Z maksymalnym czy może z minimalnym??
Ja osobiście uważam, że najlepiej wchodzić z max.
Waszym zdaniem z jakim bankrolem wchodzić na stolik. Z maksymalnym czy może z minimalnym??
Ja osobiście uważam, że najlepiej wchodzić z max.
Lekka nieścisłość, bankroll to cała kasa jaką masz na koncie/kontach pokerowych i przeznaczasz do gry. Do stolika siadasz z buy-inem.
I co do buy-ina to też uważam że max najlepiej. Jak mam mało kasy przy stoliku to nie "czuję" jej wartości i zdarza mi się głupie rzeczy robić z nią
NL oczywiscie max
FL hmm 50xBB?
Ja mam 3 teorie na temat ilosci wchodzenia na stol:
1. NL to oczywiscie max, tutaj nie widze logiki we wchodzeniu z mniejsza iloscia pieniedzy chociaz wiem ze niektorzy tak robia.
2. Fixed - jakos ze gram glownie shorthanded to, jezeli graja juz powiedzmy 2 osoby to wchodze nawet z calym bankrollem, zeby odstraszyc innych ludzi przed podlaczaniem sie pod stolik, jezeli sam siadam do stolika czekajac na kogos to siadam np. na 3/6 z 60$, tak zebym wygladal na frajera
Tak żebym wyglądal na frajera ^^
dobre ^^
Doli aka czlowiek przyczajka ;>
Ja do FL siadam z 20xBB.
Ja swobodnie czuje sie z 50BB i mysle ze to w zupelnosci wystarcza, a tu opinia pro "You never know when you will hit a monster hand against a maniac who keeps raising you back. Although 10 times the big bet is the minimum I recommend, I prefer to sit down with at least 40 times the big bet to minimize the chance that I might have to add chips later."
Generalnie z wyjątkiem sytuacji head to head siadając z minimalnym (lub znacznie mniejszym od maksymalnego) buyinem masz teoretyczną przewagę nad przeciwnikami tak w FL jak w NL.
W FL ta przewaga bierze się z tego, że jesli masz powiedzmy 2BB (tak, to dotyczy tylko naprawdeminimalnych buyinow) to zarobisz sporo dzięki możliwosc wejscia allin i zobaczenia dwóch kart za darmo (dotyczy to sytuacji, gdzie w puli jest więcej przeciwników bo dalsze wyjaśnienia można zajrzec do książki Barrego Greenstein'a).
W NL ta przewaga jest jeszcze większa, stąd takie pomysły jak "short stack system" Ed'a Millera oraz nie zapisane w jednym miejscu ale opisane w wielu miejscach na forum 2+2 pomysły Matt'a Flynna i innych. W skrócie chodzi o to, że masz przewagę, bo ze swoim powiedzmy 20BB grasz z innymi tak jak oni by mieli także 20BB ale oni grają ze sobą w innych okolicznościach i oni musza martwic sie o strategie związaną z dużą i małą iloscia kasy, a ty martwisz się tylko tą zwiazaną z malą iloscia kasy.
Generalnie jeżeli masz taką samą przewagę nad przeciwnikami an dwóch różnych stawkach, powinienes teoretycznie zarobic więcej mając powiedzmy 40BB na 500NL niż 100BB na 200NL.
Praktycznie ma to dośc male znaczenie, chyba, ze dolozysz sporo staran do wypracowania "short stack" strategy wtedy mozesz wygrywac na prawie wszystkich limitach dostepnych w internecie grajac dosc automatycznie ale jest to bardzo nudne, dosc trudne i nagroda jest naprawde mala. Lepiej nauczyc sie grac z pełną iloscia kasy, bo wtedy z wielką przewagą nad przeciwnikami wiecej zarobisz.
Mam nadzieje, że logike pokrótce wyjaśnilem.NL to oczywiscie max, tutaj nie widze logiki we wchodzeniu z mniejsza iloscia pieniedzy chociaz wiem ze niektorzy tak robia.
Oczywiscie wchodzenie z maksymalną iloscia pieniedzy jest bardzo dobre, jesli grasz znacznie lepiej od przeciwników.
Pozdrawiam
tak, ale pełno jest 'graczy' co cię sprawdzają jak masz AK a on KQ i flop jest xKxxx albe xAxxx i z buyina robi ci się drugi, przy shortstacku wprawdzie go podwajasz ale jaki zysk? porównując te dwa przypadki - shortstack wymaga krotności takiej akcji by uzyskać wynik taki jak gdy ma się cały max-buyin na stole, ale myślę że jak ktoś umie tak zarabiać to niech sobie tak robi, ważny jest końcowy efekt